Gorzki smak sukcesu

Po porażkach z Chorwacją 21:24 i Islandią 26:29 Polacy wracają z mistrzostw Europy bez medalu

Aktualizacja: 01.02.2010 12:23 Publikacja: 31.01.2010 20:36

Gorzki smak sukcesu

Foto: ROL

[b][link=http://www.rp.pl/galeria/83191,427082.html]Więcej zdjęć z półfinału[/link][/b]

[b][link=http://www.rp.pl/galeria/83191,427344.html]Więcej zdjęć z meczu o trzecie miejsce[/link][/b]

Sławomir Szmal po przegranym meczu o brąz z Islandią zatrzymał się tylko przy jednym dziennikarzu. Przez kilka sekund nie powiedział ani słowa, po policzkach ciekły mu łzy, oddał mikrofon, przeprosił i poszedł do szatni.

Szmal został wybrany najlepszym bramkarzem turnieju, ale jego koledzy nie potrafili w porę zapomnieć o sobotniej porażce w półfinale z Chorwacją. W niedzielę w meczu o trzecie miejsce z Islandią przez 30 minut nasza reprezentacja była drużyną cieni.

Pierwszą, przegraną ośmioma golami połowę tłumaczyło tylko to, co wydarzyło się dzień wcześniej. Polacy mogli wygrać z Chorwacją, pierwszy raz zbliżyli się tak bardzo do drużyny z absolutnej światowej czołówki. Zawiodły ich jednak nerwy, tracili piłkę w łatwy sposób, pudłowali w dobrych sytuacjach. Po pierwszej, świetnej połowie, którą wygrali 10:9, na drugą wyszli trochę zagubieni.

[srodtytul]Załamani[/srodtytul]

Pomimo to wynik przez długi czas bliski był remisu, choć kilka razy w spornych sytuacjach norwescy sędziowie Kenneth Abrahamsen i Arne Kristiansen popełnili błędy. Bogdan Wenta nie wytrzymał, zaczął niepotrzebne dyskusje, zobaczył żółtą kartkę, a piłkę odebrano jego zespołowi. Nawet po poproszeniu o czas trener Polaków zamiast zająć się swoją drużyną, pobiegł wyjaśniać z sędziami sporne kwestie. Chorwaci utrzymali przewagę trzech bramek i awansowali do finału, niektórzy zawodnicy Wenty mówili o norweskiej kradzieży. Wyglądali na załamanych i jak się okazało – nie potrafili się pozbierać już do końca turnieju.

Islandia nie ma w składzie gwiazd, a raczej rzemieślników. Polacy rozpoczęli mecz o trzecie miejsce od gola, a potem wynik 1:0 utrzymywał się przez pięć minut. Nietypowa dla drużyny Wenty senność musiała niepokoić. Polacy nie mobilizowali się, trener przechadzał się wzdłuż bocznej linii. Brązowy medal wydawał się Polaków nie interesować, ich gra wyglądała jak protest przeciwko norweskiemu sędziowaniu dzień wcześniej.

Protest w najgłupszej formie, bo Islandczycy do przerwy rzucili 18 goli, a Polacy – tylko dziesięć. Godzinę po meczu broniący w niesamowitych sytuacjach Szmal opanował nerwy i powiedział, że tak złych 30 minut w wykonaniu reprezentacji nie pamięta. Mateusz Jachlewski zapytany, czy nie chciało im się grać, oburzył się: – Jak pan może takie pytania zadawać? Nam się chciało bardziej niż Islandczykom i może dlatego nic nam w pierwszej połowie nie wychodziło – mówił.

W przerwie Wenta powiedział podobno, że skoro można tak dużo goli stracić w jednej połowie, to w drugiej wszystko można odrobić. Między 35 a 42 minutą przez islandzką obronę przeszło tsunami, Polacy zdobyli sześć goli z rzędu, Szmal bronił wszystkie rzuty przeciwników. Zacięło się jednak tak nagle, jak się rozpoczęło i Islandczycy odpowiedzieli trzema bramkami. Gdyby Bartłomiej Jaszka strzelił celnie na minutę przed końcem i Polacy zbliżyli się do rywali na jednego gola, Wenta chciał zdejmować z boiska bramkarza. Ale Jaszka się pomylił, Islandczycy wygrali 29:26 i zdobyli brązowe medale.

[srodtytul]Oświadczenie Wenty [/srodtytul]

Polski trener pochwalił sędziów i zapowiedział, że w finale liczy na Francuzów, a na konferencji odczyta oświadczenie. Zahuczało.

– Przed każdym meczem kapitanowie drużyn proszą o poszanowanie zasad fair play, a ja spytam: po co? Jeżeli cały wysiłek włożony w treningi mogą zniwelować błędy sędziów, to trudno znaleźć ochotę do pracy. Ból w środku powoduje, że nasze rany będą długo się goić. Myślałem, że w sobotę po meczu z Chorwacją poniosły mnie emocje, ale przeanalizowałem to spotkanie jeszcze raz i doliczyłem się dziesięciu spornych sytuacji rozstrzyganych na korzyść naszych przeciwników. Wytłumaczenie: "nie wiedziałem" jest dla mnie zbyt proste. Niektóre historie się powtarzają, to nie może być temat tabu, zwłaszcza że od półtora roku nasza dyscyplina boryka się z pewnymi problemami – odczytał z kartki.

Pewne problemy to afera korupcyjna w Bundeslidze i Lidze Mistrzów, w której winnych ciągle nie ukarano. Bogdan Wenta odczytał swoje oświadczenie także po niemiecku.

Czwarte miejsce w mistrzostwach Europy to najlepszy wynik polskiej piłki ręcznej w tej imprezie, dający jednocześnie awans do przyszłorocznych mistrzostw świata bez konieczności gry w eliminacjach. Czwarte miejsce boli jednak najbardziej, bo czuło się już zapach medali. Po zwycięstwach z Niemcami, Szwecją, Hiszpanią i Czechami oraz remisie ze Słowenią w trzech ostatnich spotkaniach Polska przegrała. Sukces na turnieju w Austrii ma gorzki smak. Następne emocje – za rok.

[ramka][b]Półfinały [/b]

POLSKA – CHORWACJA 21:24 (10:9)

Polska: Szmal, Wyszomirski – M. Jurecki (7), Jaszka (3), Bielecki (3), Tłuczyński (3), K. Lijewski 2, B. Jurecki (1), Jurasik (1), M. Lijewski (1).

Najwięcej dla Chorwacji: Cupić (6), Balić (5), Duvnjak (5).

[b]Finał:[/b] Francja – Islandia 36:28 (16:14)

[b]O trzecie miejsce [/b]

POLSKA – ISLANDIA 26:29 (10:18)

Polska: Szmal, Wyszomirski – B. Jurecki (4), M. Jurecki (4), Tłuczyński (4), K. Lijewski (3), Jachlewski (3), Kuchczyński (2), Jaszka (2), Rosiński (2), Jurasik (1), M. Lijewski (1), Bielecki, Siódmiak, Żółtak, Jurkiewicz.

Najwięcej dla Islandii: Sigurdsson (8), Gunnarsson (6), Gudjonsson (4). [/ramka]

[ramka][b]Zostawiliśmy serce[/b]

Trener Bogdan Wenta podsumowuje występ Polaków w turnieju w Austrii

[b]Rz: Jak to możliwe, że w pierwszej i drugiej połowie meczu z Islandią grały dwie inne drużyny? [/b]

Bogdan Wenta: Nie mam pojęcia, trzeba spytać zawodników. Czasami się zastanawiam, jak to jest, że na ostrzu brzytwy potrafimy się tak zmobilizować, a kiedy sytuacja układa się po naszej myśli, wszystko psujemy. Pokazaliśmy Islandczykom, że osiem goli przewagi nie daje gwarancji zwycięstwa, ale nadrabiając takie straty, trzeba jednak wykorzystywać dogodne sytuacje, jakie mieliśmy. Jestem dumny z moich zawodników, dziękuję im za wysiłek w całym turnieju.

[b]Przegraliście trzy kluczowe, ostatnie spotkania...[/b]

W meczu z Chorwacją, który mógł nam dać miejsce w finale, o wyniku nie decydowali zawodnicy, ale sędziowie. Rozmawiamy dużo w kuluarach, wszyscy klepią cię po plecach i mówią, że Norwegowie wysadzili nas w powietrze. Trzeba mieć odwagę powiedzieć o tym głośno, telewizja nie kłamie, można obejrzeć powtórki i wywnioskować, czy wszystko było w porządku. W meczu z Islandią francuscy sędziowie też nie uniknęli błędów, ale potrafili to jakoś wytłumaczyć, przeprosić w czasie gry za pomyłkę.

[b]Czwarte miejsce pana satysfakcjonuje?[/b]

Gdyby ktoś zaproponował je nam przed turniejem, bralibyśmy w ciemno. Poza pierwszą połową meczu z Islandią chłopcy rozegrali naprawdę świetny turniej. Oczywiście boli, że nie wracamy z medalem, ale wszystkim zawodnikom należą się podziękowania za walkę i zaangażowanie. Każdy z nich zostawił na boisku dużo serca. Z nadzieją patrzę na następne turnieje, mamy fajną drużynę. W czerwcu trochę psychicznie odpoczniemy, nie musimy się bić w kwalifikacjach do mistrzostw świata.

[b]Wyróżni pan któregoś zawodnika?[/b]

Sławomira Szmala wyróżnili już organizatorzy, dając mu miejsce w najlepszej siódemce turnieju. Ale jesteśmy mocni tylko razem, jako drużyna. Każdy z zawodników miał lepsze i gorsze momenty, ale świetnie się uzupełniali, potrafili wygrywać w wielkim stylu z naprawdę silnymi przeciwnikami. Zadowolony jestem też z nowych: Tomka Rosińskiego czy Piotra Wyszomirskiego. Szmal mówi, że będą z niego ludzie, widzi, jak się chłopak przykłada na treningach. Ale na laurach spocząć nie można, nikt nie da nam miejsca w czołówce za darmo, trzeba już myśleć o mistrzostwach w Szwecji. Na pagonach mamy coraz więcej gwiazdek, może inaczej będą na nas patrzeć też sędziowie.

[/ramka]

[b][link=http://www.rp.pl/galeria/83191,427082.html]Więcej zdjęć z półfinału[/link][/b]

[b][link=http://www.rp.pl/galeria/83191,427344.html]Więcej zdjęć z meczu o trzecie miejsce[/link][/b]

Pozostało jeszcze 97% artykułu
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Zmarnowana szansa, Polacy powalczą o puchar pocieszenia
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Gorzki smak remisu Polaków z Czechami
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Polacy przegrali z Niemcami, ale obudzili nadzieję
PIŁKA RĘCZNA
Mistrzostwa świata. Polacy zdali kartkówkę, teraz czas na egzamin
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Piłka ręczna
Mistrzostwa Europy ponownie w Polsce
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej