Potrójne złoto Francuzów

Nie było niespodzianki, drużyna Claude’a Onesty wygrała mecz o złoto z Chorwacją 25:21

Publikacja: 01.02.2010 00:44

Tak przechodzi się do historii. Pierwszy raz jakiejś drużynie tak bardzo udało się zdominować piłkę ręczną jak w ostatnich latach Francuzom. Po złotym medalu na igrzyskach w Pekinie (2008) i mistrzostwie świata wywalczonym rok temu w Chorwacji wczoraj udało się dodać trzecią perłę do korony – mistrzostwo Europy.

Mecz z Chorwacją był powtórką finału z ostatnich MŚ. Wtedy w hali w Zagrzebiu Francuzi wygrali różnicą pięciu goli, jednak niezadowoleni z sędziowania gospodarze nie pogratulowali im zwycięstwa, a kibice wygwizdali przy wręczaniu medali. W Austrii Francuzi byli najlepsi od początku do końca, grali z finezją, szybko, w żadnym meczu – poza remisem z Hiszpanią – nie pozostawili wątpliwości, czy ich zwycięstwa były zasłużone.

W najlepszej siódemce turnieju znalazło się dwóch Francuzów – skrzydłowy Luc Abalo, i rozgrywający Nikola Karabatic, bramkarz Thierry Omeyer przegrał ze Sławomirem Szmalem, ale kiedy obroną rządzi ktoś taki jak Didier Dinart – okazji do wykazania się umiejętnościami jest dużo mniej.

Wczoraj Francuzi przegrywali już 9:12, ale od 27. do 38. minuty rzucili osiem goli z rzędu, przerwanych tylko jedną bramką Domagoja Duvnjaka. W drugiej połowie już tylko kontrolowali sytuację.

Dziennik „L’Equipe” zatytułował relację z meczu: „Era niepokonanych”. Francuzi nie mają w drużynie słabych punktów, a z Omeyerem w bramce mogą bardziej skoncentrować się na ataku niż jakakolwiek inna drużyna. – Dokonaliśmy niemożliwego, przeszliśmy do historii – powiedział po meczu trener Onesta.

[i]—Michał Kołodziejczyk z Wiednia[/i]

[ramka]finał

Francja – CHORWACJA

25:21 (12:12)

Francja: Thierry Omeyer (br.), Daouda Karaboue (br.) - Nikola Karabatic (6 goli), Luc Abalo (4), Daniel Narcisse (3), Cedric Sorhaindo (3), Michael Guigou (3), Sebastien Bosquet (2), Guillaume Joli (1), Guillame Gille (1), Didier Dinart, Xavier Barachet, Franck Junillon, Sebastien Ostertag, Gregoire Detrez[/ramka]

Tak przechodzi się do historii. Pierwszy raz jakiejś drużynie tak bardzo udało się zdominować piłkę ręczną jak w ostatnich latach Francuzom. Po złotym medalu na igrzyskach w Pekinie (2008) i mistrzostwie świata wywalczonym rok temu w Chorwacji wczoraj udało się dodać trzecią perłę do korony – mistrzostwo Europy.

Mecz z Chorwacją był powtórką finału z ostatnich MŚ. Wtedy w hali w Zagrzebiu Francuzi wygrali różnicą pięciu goli, jednak niezadowoleni z sędziowania gospodarze nie pogratulowali im zwycięstwa, a kibice wygwizdali przy wręczaniu medali. W Austrii Francuzi byli najlepsi od początku do końca, grali z finezją, szybko, w żadnym meczu – poza remisem z Hiszpanią – nie pozostawili wątpliwości, czy ich zwycięstwa były zasłużone.

Piłka ręczna
Industria Kielce ma piłkę meczową. Tałant Dujszebajew: Musimy wziąć nóż w zęby
PIŁKA RĘCZNA
Czekaliśmy na to od lat! Polki zagrają o medale mistrzostw Europy
Piłka ręczna
Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej. Polki stoją murem za trenerem. Czy go uratują?
Piłka ręczna
Kolejna wpadka piłkarzy ręcznych. Reprezentacja Polski na razie się nie rozwija
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Piłka ręczna
Liga Mistrzów. Industria Kielce i Orlen Wisła Płock stoją pod ścianą
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska