Przez kilka ostatnich lat rozgrywki były wewnętrzną sprawą Wisły Płock i Vive Kielce. Nie tylko dlatego, że dwie najbogatsze drużyny w kraju zdominowały resztę drużyn.
Dodatkowe mecze i dodatkowe wyjazdy stanowiły nie lada wyzwanie dla klubów ledwo wiążących koniec z końcem. Po co wydawać pieniądze na zdobycie trofeum, które nie dawało realnych korzyści.
Teraz to ma się zmienić. Związek Piłki Ręcznej w Polsce chce przywrócić rozgrywkom blask i zrobić z finału show, które przyciągnie kibiców na trybuny i przed telewizory. Dlatego świetnie się złożyło, że niedawno w Płocku otwarto nowoczesną Orlen Arenę. Pięć tysięcy żywiołowo reagujących kibiców stworzy w sobotę i niedzielę znakomitą atmosferę na trybunach.
O resztę będą musieli zadbać zawodnicy i trenerzy drużyn, które zmierzą się w Final Four. W półfinałach wielcy staną naprzeciwko małych. Gospodarz Wisła Płock zagra z Miedzią Legnica, a obrońcy trofeum Vive Kielce – z Warmią Olsztyn.
Zespół Bogdana Wenty wygrywał Puchar Polski w ostatnich dwóch latach. Teraz, po niezbyt udanym starcie w Lidze Mistrzów, będą chcieli poprawić sobie humory na krajowym podwórku. W drużynie pełna mobilizacja. Na pewno nie zagra tylko Michał Jurecki, który wraca do zdrowia po kontuzji odniesionej na mistrzostwach świata w Szwecji.