Finał Pucharu Polski w piłce ręcznej

W nowej hali i w nowej formule. Finał Pucharu Polski zapowiada się bardzo ciekawie

Publikacja: 18.03.2011 22:20

Przez kilka ostatnich lat rozgrywki były wewnętrzną sprawą Wisły Płock i Vive Kielce. Nie tylko dlatego, że dwie najbogatsze drużyny w kraju zdominowały resztę drużyn.

Dodatkowe mecze i dodatkowe wyjazdy stanowiły nie lada wyzwanie dla klubów ledwo wiążących koniec z końcem. Po co wydawać pieniądze na zdobycie trofeum, które nie dawało realnych korzyści.

Teraz to ma się zmienić. Związek Piłki Ręcznej w Polsce chce przywrócić rozgrywkom blask i zrobić z finału show, które przyciągnie kibiców na trybuny i przed telewizory. Dlatego świetnie się złożyło, że niedawno w Płocku otwarto nowoczesną Orlen Arenę. Pięć tysięcy żywiołowo reagujących kibiców stworzy w sobotę i niedzielę znakomitą atmosferę na trybunach.

O resztę będą musieli zadbać zawodnicy i trenerzy drużyn, które zmierzą się w Final Four. W półfinałach wielcy staną naprzeciwko małych. Gospodarz Wisła Płock zagra z Miedzią Legnica, a obrońcy trofeum Vive Kielce – z Warmią Olsztyn.

Zespół Bogdana Wenty wygrywał Puchar Polski w ostatnich dwóch latach. Teraz, po niezbyt udanym starcie w Lidze Mistrzów, będą chcieli poprawić sobie humory na krajowym podwórku. W drużynie pełna mobilizacja. Na pewno nie zagra tylko Michał Jurecki, który wraca do zdrowia po kontuzji odniesionej na mistrzostwach świata w Szwecji.

W błyskawicznym tempie zdrowieją za to rozgrywający Tomasz Rosiński i kołowy Daniel Żółtak, których kontuzje wyłączyły z ostatnich meczów kadry w eliminacjach mistrzostw Europy. Ciągle nie do końca pewny jest występ Żółtaka, który miał złamany palec, ale sam zawodnik zapiera się, że musi zagrać w Płocku. W końcu, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w finale dojdzie do kolejnej "świętej wojny" między Wisłą i Vive.

W zwycięstwo wierzą mocno gospodarze. Pokonanie w finale kielczan miałoby podwójny smak, bo Wisła nie potrafi wygrać z odwiecznymi rywalami już od siedmiu spotkań. Ostatni raz przegrała w listopadzie w lidze. W tamtym meczu nie wystąpił jednak prawy rozgrywający płocczanin Bostjan Kavas – bardzo ważny zawodnik dla Wisły. Teraz jest już zdrowy i gotowy do gry.

Zanim jednak dojdzie do ewentualnego starcia gigantów, trzeba pokonać słabszych rywali w półfinałach. Wydaje się to formalnością, ale przecież taki turniej to znakomita szansa do wypromowania się dla wielu graczy i może to wyzwolić w nich dodatkową energię. Przed lekceważeniem przeciwników przestrzega bramkarz Vive Marcus Cleverly.

Dla własnego dobra koledzy z drużyny i rywale z Płocka powinni go posłuchać.

Transmisje w Polsacie Sport

Sobota


• Wisła Płock – Miedź Legnica (17.00)


• Warmia Olsztyn – Vive Kielce (18.40)

Niedziela


Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Zmarnowana szansa, Polacy powalczą o puchar pocieszenia
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Gorzki smak remisu Polaków z Czechami
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Polacy przegrali z Niemcami, ale obudzili nadzieję
PIŁKA RĘCZNA
Mistrzostwa świata. Polacy zdali kartkówkę, teraz czas na egzamin
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Piłka ręczna
Mistrzostwa Europy ponownie w Polsce
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego