Reklama

Powrócił duch

Polska pokonała Portugalię 30:22 i zagra w mistrzostwach Europy

Publikacja: 13.06.2011 04:00

Tomasz Tłuczyński zdobył w Poznaniu osiem bramek

Tomasz Tłuczyński zdobył w Poznaniu osiem bramek

Foto: Fotorzepa, BARTOSZ JANKOWSKI BARTOSZ JANKOWSKI

Polacy wyszli na rozgrzewkę, jakby byli źli na samych siebie, że do końca muszą walczyć o miejsce w Europie. Przepustką do elity wydawały się medale wielkich imprez ostatnich czterech lat, ale miejsca w kolejnych turniejach nikt nie daje za zasługi. Zawodnicy i trener Bogdan Wenta, który udowadniał kiedyś Polakom, że 15 sekund to dużo czasu, mają za sobą jeden z najtrudniejszych momentów. Gdyby sobie nie poradzili, pikować zaczęłaby cała dyscyplina.

Mecz z Portugalią był jak egzekucja. W dziesiątej minucie Polacy prowadzili 7:1 i tak naprawdę już wtedy wiadomo było, że nic złego nie może się przytrafić. Chwil słabości było tylko kilka, ale wtedy na wysokości zadania stawali bramkarze: Sławomir Szmal i Piotr Wyszomirski. Najwięcej bramek (8), niemal wszystkie już na samym początku, zdobył Tomasz Tłuczyński, ale na najlepszego zawodnika meczu wybrany został Grzegorz Tkaczyk, bo to on brał na siebie odpowiedzialność w decydujących momentach.

To nie był zwykły mecz o awans na mistrzostwa Europy. Kibice plotkowali, że Wenta ma podać się do dymisji, bo taki był warunek klubu Vive Kielce, w którym będzie pracował dalej, mimo że nie wywalczył mistrzostwa Polski. Piłkarze po ostatnich mistrzostwach świata w Szwecji, gdzie zajęli dopiero ósme miejsce, też zeszli z obłoków między ludzi. Kilka porażek tąpnęło drużyną tak mocno, że na idealnym wizerunku „Kompanii Braci" zaczęły pojawiać się rysy. Od mistrzostw w drużynie nie pojawił się Karol Bielecki, ostatnio nie było też Mariusza Jurasika i Artura Siódmiaka. Mówiło się o kłótniach i podziałach.

– Te eliminacje pokazały dwie rzeczy: że poziom w Europie się wyrównuje i że w drużynie nie ma ludzi niezastąpionych. Są zawodnicy, którzy w ostatnim czasie poszli w górę i wnoszą do gry dużo więcej niż wcześniej. Mnie nie interesuje gra o piąte czy siódme miejsce, chcę znowu walczyć o całą pulę – powiedział „Rz" kapitan drużyny Sławomir Szmal.

Piłkarze niechętnie mówią o tym, na czym polegało oczyszczenie. Wenta wspomina coś o szczerych rozmowach, ale tego przecież próbował już wcześniej, i zarzeka się, że nie skreślił nikogo. Zawodnikiem, który urósł najbardziej, jest Mariusz Jurkiewicz. Teraz nie tylko walczy, ale dużo więcej myśli. Bywało, że niósł drużynę na swoich barkach.

Reklama
Reklama

Z Portugalią do przerwy było jeszcze 14:11, ale druga połowa to już dominacja Polaków. Trener gości Mats Olsson na konferencji prasowej zwracał uwagę, że przeciętny polski obrońca jest od przeciętnego Portugalczyka o 10 kg cięższy, toteż w bezpośrednim starciu nie było równych szans. Nasi zawodnicy o rywalach mieli jednak bardzo dobre zdanie.

– Oni grali z nożem na gardle, postawili wszystko na jedną kartę. Wiadomo było, że taki mecz nie może się skończyć różnicą jednego gola. Mogli wygrać albo wysoko przegrać – mówił Tkaczyk.

Kiedy piłkarze zebrali się na środku boiska po zakończonym meczu, Jurkiewicz stwierdził tylko, że wreszcie nadeszły wakacje. W tym roku na razie zakontraktowany jest jeszcze tylko jeden mecz – z Niemcami. Nie wiadomo, jak będą wyglądały przygotowania do mistrzostw Europy ani czego możemy się w styczniu spodziewać w Serbii po reprezentacji Polski. Wczoraj zawodnicy i trener udowodnili, że pogłoski o wypalonym pomyśle na kadrę są przedwczesne. Siłą tej drużyny jest także to, że największe tajemnice ciągle pozostają w szatni.

Michał Kołodziejczyk z Poznania

Grupa 3. – 6. kolejka:

• Polska – Portugalia 30: 22 (14: 11). Polska: Szmal, Wyszomirski – Kuchczyński 2, Jurkiewicz 1, K. Lijewski, Tkaczyk 6, B. Jurecki 3, M. Lijewski 2, Tłuczyński 8, M. Jurecki 4, Jaszka 1, Grabarczyk, Tomczak 3, Żółtak, Chrapkowski, Janyst

Reklama
Reklama

• Słowenia – Ukraina 43: 32 (22: 16).

Tabela końcowa:

1. Polska 9 pkt 172:147 – awans, 2. Słowenia 8 194:179 – awans, 3. Portugalia 5 164:165, 4. Ukraina 2 143:182.

Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Koniec polskich marzeń o medalu
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Zwycięstwo wyszarpane, nadzieje przedłużone
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Cudu nie było, Francuzki wyraźnie lepsze
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Ładne porażki już były
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Wysokie zwycięstwo Polek na dobry początek
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama