Koniec złudzeń, koniec marzeń

Porażka 19:27 z Węgrami wyrzuca nas z mistrzostw świata i każe martwić się o przyszłość.

Publikacja: 22.01.2013 00:29

Trzeba już wreszcie pogodzić się z tym, że mamy przeciętną drużynę. Taką, która z łatwością wygra z Koreą Południową, Arabią Saudyjską czy Białorusią, ale udział w mistrzostwach świata zakończy bez starcia z prawdziwą czołówką.

Polacy nie doczekali się meczów z Francją, Chorwacją czy Hiszpanią, nie dali rady w pierwszym meczu fazy pucharowej Węgrom, momentami byli zupełnie bezradni. Druga połowa obnażyła wszystkie nasze braki, rywale bardzo szybko pozbawili nas złudzeń.

Żyliśmy nimi nauczeni bliską historią. Wiedzieliśmy, że tym zawodnikom należy się przynajmniej to, by nie skreślać ich za wcześnie. Byliśmy jak starzy znajomi, którzy wiele razem przeżyli i są przekonani, że warto sobie ufać. Czasy się jednak zmieniły. Były trener Polaków Bogdan Wenta mówił, że razem z piłkarzami stworzył mit „Wembley" polskiej piłki ręcznej. Że teraz przed każdym turniejem, chociaż od początku będzie wiadomo, że szanse na sukces mamy niewielkie, ożywać będą nadzieje.

Po turnieju w Hiszpanii nie trudno obronić tezę, że ożyły ostatni raz na długi czas. Nie udało się na dwóch kolejnych mistrzostwach świata i jednych mistrzostwach Europy, nie udało się zakwalifikować do igrzysk w Londynie. Wątpliwe, by za rok polscy kibice czekali na kolejny turniej z wypiekami na twarzy, przestaliśmy wierzyć w piłkę ręczną. Stało się to, czego chcieli uniknąć najlepsi piłkarze tego pokolenia – dyscyplina znika ze świadomości jako ta, która może dać satysfakcję kibicom.

W meczu z Węgrami pierwszą połowę przegraliśmy jedną bramką – 9:10. Rywale byli mocni, ostatnio w Londynie zajęli czwarte miejsce, ale wydawało się, że Polacy mają mecz pod kontrolą. Po przerwie nie obudzili się z drzemki, stracili sześć goli, rzucili dwa i zaczęły się próby ułańskich szarż na wyjątkowo szczelną węgierską obronę. Michael Biegler z niedowierzaniem kręcił głową, próbował zmian, ale nie przynosiły skutku. Dał szansę Kamilowi Syprzakowi, przestawił drużynę na grę z dwoma obrotowymi, ale przewaga Węgrów, zamiast maleć, ciągle rosła.

Biegler powtarzał przed turniejem, że buduje drużynę na mistrzostwa Europy, które w 2016 roku odbędą się w Polsce, ale turniej w Hiszpanii pokazał, ile stoi przed nim pracy. Niemiecki trener naszej kadry miał bardzo krótką ławkę wartościowych rezerwowych. Niby odmłodził drużynę, ale pierwsze skrzypce grała ciągle ta sama orkiestra. Nowi są za słabi, nie tylko żeby wziąć na siebie odpowiedzialność, mają po prostu za małe umiejętności. Najlepszym zawodnikiem reprezentacji Polski był Bartosz Jurecki, o jego zmienniku Syprzaku można powiedzieć tyle samo co przed turniejem. Czyli że jest wysoki. Robert Orzechowski, bohater ostatniej akcji w meczu z Serbią, wczoraj dwa razy z rzutu karnego nie trafił nawet w bramkę.

Polacy nie mają prawa narzekać na złe sędziowanie czy brak szczęścia. Kiedy patrzyli, jak Węgrzy uciekają im na osiem bramek, widać było, że już nie wierzą, że już nie mają siły walczyć. Świat zaczął nam uciekać.

Ci, którzy nie boją się głośno pytać, jeszcze przed turniejem przypominali o tym, że nasze drużyny młodzieżowe nie odnoszą sukcesów, że fatalnie wygląda szkolenie. To, że turniej w Hiszpanii skończył się dla nas na 1/8, to akurat nie jest wina Bieglera czy piłkarzy, którzy jeszcze raz spróbowali zacisnąć zęby. Dlaczego nie ma lepszych?

Polska – Węgry 19-27 (9-10)

Polska: Szmal, Wichary – B. Jurecki 5, Kubisztal 3, Wiśniewski 3, K. Lijewski 2, Bielecki 2, Grabarczyk 1, M. Jurecki 1, Jaszka 1, Orzechowski 1, Bartczak 0,  Syprzak 0, M. Lijewski 0.

Inne wczorajsze mecze 1/8 finału:

Chorwacja – Białoruś 33:24, Serbia – Hiszpania 20:31, Słowenia – Egipt 31:26.

Pary ćwierćfinałowe (23.01):

Dania – Węgry, Francja – Chorwacja, Hiszpania – Niemcy, Rosja – Słowenia.

Piłka ręczna
Marcin Lijewski: Dajcie nam czas. Gorzkich pigułek będzie więcej
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Piłka ręczna
Sławomir Szmal dla "Rzeczpospolitej": Nie mogliśmy zamieść sprawy Kamila Syprzaka pod dywan
Piłka ręczna
Kompania braci. Portugalia zagra o finał MŚ w piłce ręcznej
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Zmarnowana szansa, Polacy powalczą o puchar pocieszenia
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Gorzki smak remisu Polaków z Czechami