Mecz, który musi boleć

Polska – Niemcy. Dla drużyny Bogdana Wenty mistrzostwa Europy zaczynają się we wtorek od walki ze zmorami przeszłości

Publikacja: 18.01.2010 20:49

Marcin Lijewski rzuca) jak wielu kadrowiczów gra i zarabia w niemieckiej Bundeslidze, najbogatszej l

Marcin Lijewski rzuca) jak wielu kadrowiczów gra i zarabia w niemieckiej Bundeslidze, najbogatszej lidze świata

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Niemcy to dla polskich piłkarzy rywal szczególny. Najlepiej znany, nielubiany, trudny. Większość kadrowiczów gra w Bundeslidze albo w niej grała. Trener Wenta występował w niemieckiej reprezentacji. Gdy Polacy sięgali po wicemistrzostwo świata w 2007 r., w finale przegrali właśnie z Niemcami. Kolejną porażkę ponieśli w rundzie grupowej ubiegłorocznych mistrzostw świata. Dziś w Innsbrucku mają okazję do rewanżu.

Bogdan Wenta, przygotowując drużynę do mistrzostw Europy w Austrii, do znudzenia puszczał im właśnie zapis meczu z ubiegłego roku. – Krzyczeli, żebym przestał, bo nie będą mogli zapomnieć, a ja mówiłem, że o to chodzi. To ma boleć – tłumaczy "Rz" trener reprezentacji.

Skończyło się wynikiem 30:23, chociaż przewaga Niemców była nawet większa. Historia co prawda dla Polaków była łaskawa. Mimo tej porażki awansowali później do półfinału, a Niemcy nie. M.in. dlatego, że po błędzie sędziów przegrali z Norwegią. Ich trener Heiner Brand biegł wtedy z podniesioną pięścią przez cały parkiet, zatrzymał się przed nosem sędziego. Potem przeprosił.

Brand, trener słynący z olbrzymich wąsów, doprowadził Niemców na szczyt trzy lata temu, przed własną publicznością. Od tamtej pory jego drużyna staje się z każdym rokiem coraz bardziej nieobliczalna. – Możemy wygrać z każdym, ale każdy może też nas pokonać – mówi Brand w wywiadzie dla ehf.com. Tyle że na Polaków Niemcy ciągle jakoś znajdują sposób.

Mariusz Jurasik po sześciu latach gry w Rhein-Neckar Loewen wrócił do Polski, wzmacniając Vive Kielce. – Do spotkania w Innsbrucku nikt nie musi nas mobilizować. Mnie w Niemczech chcieli zatrzymać, ale zdecydowałem się wrócić do kraju z powodów rodzinnych. Zagram jednak przeciwko byłym kolegom, a większość Polaków przeciwko aktualnym partnerom z klubów – mówi "Rz" Jurasik.

W Rhein-Neckar Loewen został Sławomir Szmal, ale u nowego trenera Oli Lindgrena gra rzadziej niż wcześniej, w tym samym klubie po słabym okresie odżył wreszcie Karol Bielecki. Bartłomiej Jaszka reprezentuje Fuechse Berlin, Michał Jurecki, Artur Siódmiak i Tomasz Tłuczyński to zawodnicy TuS N-Luebbecke, bracia Lijewscy są z HSV Hamburg, a Bartosz Jurecki gra w Magdeburgu.

– Dla nas największą nagrodą są medale z reprezentacją Polski, a w drugiej kolejności kontrakty w Bundeslidze. Nie oszukujmy się, to najlepsza liga świata i najlepiej płatna – tłumaczy Bielecki.

Rywale znają piłkarzy Wenty doskonale, ale i Polacy wiedzą, z kim przyjdzie im się zmierzyć. Niemcy to zespół w przebudowie, odmładzany, by mógł walczyć o złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Londynie w 2012 roku. Brand na ME zabrał tylko sześciu zawodników, którzy trzy lata temu wywalczyli mistrzostwo świata (w polskiej ekipie wicemistrzów z tamtego turnieju jest aż 11). Kontuzje wykluczyły Pascala Hensa i Sebastiana Preissa, w reprezentacji nie grają już bramkarz Henning Fritz i Volker Zerbe.

Wenta przyznaje, że spotkania z niemiecką drużyną dla jego zawodników są wyjątkowe. Ale stara się uspokoić nastroje. – Nie można sobie wmówić, że to mecz o wszystko, nie można samemu nałożyć na siebie za dużej presji i przegrać już w głowach – mówi Wenta.

Tym bardziej że kolejny mecz już w środę – o 20.30. Polacy zagrają z bardzo mocną Szwecją. Żeby wejść do drugiej fazy grupowej, zachowując szansę na awans do półfinału, trzeba wygrać przynajmniej jedno z tych spotkań, a także ostatnie w pierwszej fazie – piątkowe ze Słowenią.

– Niemcy zaczęli pisać coś o meczu z Polską dopiero kiedy zobaczyli, jak wielu zawodników zabrały im kontuzje. Wcześniej uważali, że półfinał dla nich to oczywistość – przypomina Wenta.

Polacy mogą tę pewność rywali wykorzystać, chociaż hala pełna będzie niemieckich kibiców. Gospodarze turnieju celowo umieścili ekipę Branda tak blisko granicy, licząc na dużą frekwencję.

[i]Początek meczu Polska – Niemcy o 18.30. Transmisja w Polsacie[/i]

Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Zmarnowana szansa, Polacy powalczą o puchar pocieszenia
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i Suzuki Swift ponownie w gronie liderów rankingu niezawodności
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Gorzki smak remisu Polaków z Czechami
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Polacy przegrali z Niemcami, ale obudzili nadzieję
PIŁKA RĘCZNA
Mistrzostwa świata. Polacy zdali kartkówkę, teraz czas na egzamin
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Piłka ręczna
Mistrzostwa Europy ponownie w Polsce
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego