Sukces Polaków w pierwszym spotkaniu MŚ w piłce ręcznej

Polska pokonała w Saragossie Białoruś 24:22 (14:9) w swoim inauguracyjnym występie w mistrzostwach świata piłkarzy ręcznych

Aktualizacja: 12.01.2013 23:56 Publikacja: 12.01.2013 22:21

Sukces Polaków w pierwszym spotkaniu MŚ w piłce ręcznej

Foto: PAP/serwis codzienny, Bartłomiej Zborowski Bartłomiej Zborowski

Arabia Saudyjska będzie kolejnym rywalem biało-czerwonych. Podopieczni Michaela Bieglera zmierzą się z azjatyckimi przeciwnikami w poniedziałek. Początek spotkania zaplanowano na godz. 20.15.

Sobotni mecz rozpoczął się od odśpiewania Mazurka Dąbrowskiego przez nieliczną, ale głośną publiczność dopingującą biało-czerwonych. Chwilę potem, już po gwizdku sędziego, udaną obroną popisał się Sławomir Szmal i pierwszego gola dla Polski w tych mistrzostwach uzyskał Michał Jurecki.

Potem ziściły się słowa trenera Polaków Michaela Bieglera, który przed mistrzostwami w Hiszpanii mówił o tym, że inauguracyjne spotkania rządzą się swoimi prawami i zazwyczaj obie drużyny popełniają sporo błędów. W drugiej połowie biało-czerwoni prowadzili już ośmioma bramkami, by ostatecznie wygrać tylko dwiema.

Na początku spotkania to Polacy mylili się rzadziej i w 13. minucie, po wykonanym w ekwilibrystyczny sposób rzucie, który Bartosz Jurecki oddał już w pozycji leżącej, prowadzili 7:3. Przegrywając 5:10 w 17. min. selekcjoner Białorusinów, słynny szkoleniowiec Jurij Szewcow poprosił o czas. W odpowiedzi Biegler także zmienił ustawienie i na boisku pojawił się Karol Bielecki, który już w swojej pierwszej akcji podwyższył na 12:6.

Potem jednak nastąpił pięciominutowy okres gry bez gola w wykonaniu biało-czerwonych i w 26. min przy prowadzeniu 12:8 Biegler postanowił wziąć czas.

Niemiecki szkoleniowiec w niczym nie przypomina poprzedniego selekcjonera Bogdana Wentę, który zazwyczaj bardzo żywiołowo reagował na to, co działo się na boisku. Biegler z kamienną twarzą przechadzał się wzdłuż linii bocznej i co jakiś czas przekazywał za pośrednictwem swojego asystenta Jacka Będzikowskiego uwagi swoim zawodnikom. Trudno było stwierdzić, czy jest zirytowany, czy zupełnie spokojny.

Niedługo po przerwie akcją nagrodzoną rzęsistymi oklaskami popisał się duet Lijewski - Wiśniewski. Ten drugi przejął podanie w powietrzu i w locie oddał udany rzut ze skrzydła. To dodało wiary Polakom, w dodatku kilkoma udanymi interwencjami popisał się Szmal i w 35. min. było 18:10. W miarę upływu czasu białoruscy szczypiorniści coraz częściej kręcili z powątpiewaniem głowami, bowiem Szmal raz po raz dokonywał cudów w bramce.

Jednocześnie jednak w ataku biało-czerwonym przydarzyła się całkiem długa seria prostych błędów, co skwapliwie wykorzystali rywale i stopniowo zmniejszali straty (17:21 w 49. min). Białorusini poczuli swoją szansę i nie odpuszczali. W ich szeregach zgodnie z oczekiwaniami najskuteczniejszy był zawodnik FC Barcelony Siarhej Rutenka. W 54. min. przegrywali już tylko 19:22.

Na trzy minuty przed końcem nadal Polacy wygrywali zaledwie 24:21. W bramce białoruskiej dwoił się i troił Witalij Czarapienka, skutecznie zatrzymując polskie ataki. Jednak rywalom nie starczyło czasu na skuteczną pogoń i w efekcie Polska, nagrodzona po ostatnim gwizdku okrzykami Dziękujemy, zwyciężyła na inaugurację MŚ w 2013 24:22.

- Generalnie było bardzo pozytywnie. Zdobyliśmy dwa punkty w meczu otwarcia. Dzisiaj też dostaliśmy niezłą lekcję, jeśli chodzi o mecze na takich mistrzostwach. Dowiedzieliśmy się, że nie można wyjść mentalnie z meczu, kiedy on się tak naprawdę jeszcze nie skończył - podsumował Jurkiewicz, nazywany przez selekcjonera reprezentacji Michaela Bieglera "szefem obrony".

Sławomir Szmal, bramkarz i kapitan drużyny mówił po meczu - Wszyscy fantastycznie pracowali na to zwycięstwo. Pierwszą połowę zagraliśmy bardzo dobrze. W drugiej mieliśmy powiększyć przewagę, ale zabrakło dyscypliny. Oddawaliśmy rzuty z nieprzygotowanych pozycji i to nas kosztowało niepotrzebną utratę bramek. Taka nerwówka w końcówce przydaje się drużynie, żeby mogła w następnych takich sytuacjach wytrzymać stres.

Skład drużyny polski:

Bramkarze:

Sławomir Szmal (34 l., Vive Targi Kielce), Marcin Wichary (32 l., Orlen Wisła Płock).

Skrzydłowi:

Michał Chodara (26 l., Tauron Stal Mielec, debiutant), Adam Wiśniewski (32 l., Orlen Wisła Płock), Przemysław Krajewski (26 l., Azoty Puławy, debiutant), Robert Orzechowski (24 l., MMTS Kwidzyn), Michał Bartczak (25 l., Zagłębie Lubin, debiutant).

Rozgrywający:

Bartłomiej Jaszka (29 l., Fuechse Berlin), Mariusz Jurkiewicz (30 l., Atletico Madryt), Krzysztof Lijewski (29 l.), Michał Jurecki (29 l.), Karol Bielecki (30 l., wszyscy Vive Targi Kielce), Michał Kubisztal (32 l., Orlen Wisła Płock), Marek Szpera (25 l., Tauron Stal Mielec, debiutant).

Kołowi:

Bartosz Jurecki (33 l., SC Magdeburg), Kamil Syprzak (21 l., Orlen Wisła Płock).

Wyniki meczów w grupie A:

Grupa A (Granollers):

Niemcy - Brazylia 33:23 (12:10)

Argentyna - Czarnogóra 28:26 (13:12)

Arabia Saudyjska będzie kolejnym rywalem biało-czerwonych. Podopieczni Michaela Bieglera zmierzą się z azjatyckimi przeciwnikami w poniedziałek. Początek spotkania zaplanowano na godz. 20.15.

Sobotni mecz rozpoczął się od odśpiewania Mazurka Dąbrowskiego przez nieliczną, ale głośną publiczność dopingującą biało-czerwonych. Chwilę potem, już po gwizdku sędziego, udaną obroną popisał się Sławomir Szmal i pierwszego gola dla Polski w tych mistrzostwach uzyskał Michał Jurecki.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Piłka ręczna
Marcin Lijewski: Dajcie nam czas. Gorzkich pigułek będzie więcej
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Piłka ręczna
Sławomir Szmal dla "Rzeczpospolitej": Nie mogliśmy zamieść sprawy Kamila Syprzaka pod dywan
Piłka ręczna
Kompania braci. Portugalia zagra o finał MŚ w piłce ręcznej
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Zmarnowana szansa, Polacy powalczą o puchar pocieszenia
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Gorzki smak remisu Polaków z Czechami