Duńczycy najlepsi w Europie

W finale mistrzostw Europy w Lillehammer Dania pokonała Chorwację 24:20 i wywalczyła prawo gry w igrzyskach olimpijskich w Pekinie

Aktualizacja: 28.01.2008 11:29 Publikacja: 28.01.2008 00:58

Duńczycy najlepsi w Europie

Foto: AFP

„Kasper Hvidt is a keeper” – ogłosili światu na wielkim transparencie duńscy kibice. Gdyby ktoś przed finałem miał jeszcze wątpliwości, że Hvidt to bramkarz co się zowie, po meczu o złoto musiał przyznać, że był to najlepszy zawodnik całego turnieju.

W niedzielę Duńczyk obronił aż 41 procent piłek, które leciały w kierunku jego bramki. To i tak gorsza skuteczność niż we wcześniejszych meczach, kiedy to w tylko sobie wiadomy sposób łapał lub odbijał co drugie uderzenie.

Finał dla Danii zaczął się jednak fatalnie, bo w ósmej minucie nie miała na swoim koncie choćby jednego gola, a Chorwaci już cztery. Obie drużyny spotkały się w meczu drugiej rundy grupowej w Stavanger i wówczas sensacyjnie wysoko, bo aż 30:20, wygrali Duńczycy. Jednak na początku spotkania w Lillehammer zupełnie nie radzili sobie z Petarem Metliciciem i uznanym za najlepszego rozgrywającego mistrzostw Ivano Baliciem.

Chorwaci, chyba bardziej od rywali zmęczeni meczem półfinałowym, w którym jednym golem pokonali Francję, słabli z minuty na minutę. Trener Lino Cervar niepotrzebnie dyskutował z hiszpańskimi sędziami. Krytykował niemal każdą ich decyzję, co przyniosło tylko taki skutek, że arbitrzy z jeszcze większą skrupulatnością doszukiwali się fauli popełnianych przez jego zawodników.

W drugiej części Cervar dyrygował zespołem już z wysokości schodów prowadzących na jedną z trybun. Po tym jak wściekły rzucił się na sędziego, dostał czerwoną kartkę i przekazywał instrukcję swojej drużynie poprzez gońca, który co minutę odbywał trasę schody – ławka rezerwowych.Duńczycy dotychczas cierpieli na syndrom brązowych medalistów. Niezależnie od tego jak dobrze zaczynaliby imprezę, i tak kończyli ją na trzecim miejscu – tak było na mistrzostwach Europy w 2002, 2004 i 2006 roku. Na mistrzostwach świata w ubiegłym roku dotarli do półfinału. W Norwegii rozpędzali się jednak z każdym meczem, aż w końcu w finale objęli prowadzenie w 25. minucie i nie dali później szans Chorwatom, którzy przecież są mistrzami olimpijskimi z Aten.

Po siedem goli rzucili Lars Christiansen i Lasse Boessen. Dużo łatwiej grało się Duńczykom, gdy w drugiej połowie na kilka minut opuścił boisko kontuzjowany Balić.

Trzecie miejsce w Europie zajęli Francuzi, którzy w meczu o brąz rozbili mistrzów świata Niemców 36:26. Polacy zakończyli turniej na siódmym miejscu, przegrywając tylko dwa mecze – właśnie z niedzielnymi finalistami. Na przełomie maja i czerwca zagrają w Katowicach z Islandią, Szwecją i Argentyną w kwalifikacjach olimpijskich, z których do Pekinu pojadą dwie drużyny. Później czeka ich dwumecz ze Szwajcarią o udział w przyszłorocznych mistrzostwach świata. Reprezentacja Polski kobiet o udział w mistrzostwach Europy w Macedonii zmierzy się z Portugalią. Pierwszy mecz w Polsce pod koniec maja.

• Norwegia - Szwecja 34:36 (13:15) po dwóch dogrywkach

PÓŁFINAŁY

• Chorwacja - Francja 24:23 (11:9)

• Dania - Niemcy 26: 25 (10:13)

o 3. miejsce

• Niemcy - Francja 26:36 (9:18)

FINAŁ

• Dania - Chorwacja 24: 20 (13:10)

Piłka ręczna
Marcin Lijewski: Dajcie nam czas. Gorzkich pigułek będzie więcej
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Piłka ręczna
Sławomir Szmal dla "Rzeczpospolitej": Nie mogliśmy zamieść sprawy Kamila Syprzaka pod dywan
Piłka ręczna
Kompania braci. Portugalia zagra o finał MŚ w piłce ręcznej
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Zmarnowana szansa, Polacy powalczą o puchar pocieszenia
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Gorzki smak remisu Polaków z Czechami