Stać nas na półfinał

Sławomir Szmal, bramkarz reprezentacji Polski w piłce ręcznej, o mistrzostwach świata i Karolu Bieleckim

Publikacja: 22.12.2010 03:07

Stać nas na półfinał

Foto: Forum, BS Bartek Sadowski

[b]Rz: Gdy zbliża się Boże Narodzenie, myśli pan o spotkaniu z rodziną czy raczej o tym, że dwa tygodnie później kibice w Polsce znowu zainteresują się piłką ręczną?[/b]

[b]Sławomir Szmal: [/b]W styczniu gramy w mistrzostwach świata i o tym myślę bardzo często. Widzę nas w gronie drużyn, które mają szansę znaleźć się w półfinale i walczyć o medal. Święta nie są czasem relaksu, z Rhein-Neckar graliśmy trzy dni przed Wigilią, gramy w drugi dzień świąt i jeszcze 29 grudnia.

[b]Piotr Wyszomirski wreszcie nie boi się własnego cienia. Wyrósł już panu konkurent do miejsca w bramce?[/b]

To, że Piotrek potrafi grać, każdy wiedział. Ja też. W meczu z Niemcami pokazał się z bardzo dobrej strony, cieszę się, że zauważyli go już za granicą i być może wkrótce pojawi się dla niego oferta z Bundesligi.

[b]W poprzednim roku został pan wybrany na najlepszego piłkarza ręcznego świata. 2010 był gorszy?[/b]

Nie mogę narzekać, grałem co trzy dni, w ostatnich miesiącach niemal po 60 minut. Nie wiem, czy jestem w najwyższej formie, nie wiem, czy w Szwecji kibice zobaczą mnie takiego jak na poprzednich turniejach, bo nie lubię niczego obiecywać. Ostatnio w Austrii świetnie graliśmy w obronie, to i mnie się lepiej broniło. Po losowaniu grup mistrzostw świata myśleliśmy, że będzie łatwo, ale chyba nie będzie. Wiemy, że potrafimy wygrać z Koreą, a jednak dwa razy z nią przegrywaliśmy, wyniki meczów ze Słowacją zawsze decydowały się w końcówkach. Dlatego do mistrzostw podchodzę z obawą.

[b]Podobno Niemcy z Rhein-Neckar robią wszystko, by anulować pana transfer do Vive Kielce. Rozmawiają z panem, kuszą? [/b]

Oczywiście, wielokrotnie rozmawialiśmy na ten temat. Spotykam się z trenerem, sponsorem. Tyle tylko, że na te rozmowy jest za późno i właśnie o tym przypominam już w pierwszym zdaniu. Rok temu trener był inny, to i ja byłem inaczej traktowany. Nikt nie chciał mnie zatrzymywać. Cieszę się, że wracam do Polski, siedzę teraz przed komputerem, szukam mieszkania. Największym symbolem Kielc powinien zostać Karol Bielecki, on mi tam już życie do emerytury zaplanował.

[b]Kiedy Karol Bielecki stracił oko, wierzył pan, że będzie walczył o powrót do sportu? [/b]

To był dla mnie trudny okres. Nie widziałem go zaraz po urazie, rozmawialiśmy przez telefon. Raz mówił, że to już koniec, innym razem, że zaczyna od nowa. Gdy już wybrał tę drugą możliwość, to wierzyłem, że mu się uda. Z takim wypadkiem mieliśmy do czynienia pierwszy raz, nie wiedzieliśmy, jak wygląda rehabilitacja. Spodziewałem się, że Karol od czasu do czasu wpadnie na trening, nie myślałem, że tak szybko wróci do pełni dyspozycji. Mistrzostwa w Szwecji są dla nas, zawodników już starszego pokolenia, ważne także dlatego, że można z nich wywalczyć awans na igrzyska do Londynu, a to być może ostatnia szansa na grę w takiej imprezie.

[b]Do drużyny wrócił też poprzedni kapitan Grzegorz Tkaczyk, który wcześniej zrezygnował z kadry. Jest wzmocnieniem? [/b]

Jestem przekonany, że powołania nie dostał za zasługi, ale dlatego, że wrócił do pełni dyspozycji po kontuzji. Widzę go na co dzień na treningach, dla Rhein-Neckar wygrał kilka meczów, zmieniając Karola. Jego powrót do drużyny wyglądał naturalnie, nie wiem, jak inni do tego podchodzą, ale wydaje mi się, że traktują to jako wzmocnienie.

[b]Prezesem PKOl został Andrzej Kraśnicki, prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Wreszcie wasza dyscyplina zostanie dopieszczona. [/b]

Tak. Skoncentruję się jednak na mistrzostwach świata. Specjalnych pieszczot z tej strony jakoś się nie spodziewam.

[i] —rozmawiał Michał Kołodziejczyk[/i]

[b]Rz: Gdy zbliża się Boże Narodzenie, myśli pan o spotkaniu z rodziną czy raczej o tym, że dwa tygodnie później kibice w Polsce znowu zainteresują się piłką ręczną?[/b]

[b]Sławomir Szmal: [/b]W styczniu gramy w mistrzostwach świata i o tym myślę bardzo często. Widzę nas w gronie drużyn, które mają szansę znaleźć się w półfinale i walczyć o medal. Święta nie są czasem relaksu, z Rhein-Neckar graliśmy trzy dni przed Wigilią, gramy w drugi dzień świąt i jeszcze 29 grudnia.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Piłka ręczna
Marcin Lijewski nie będzie już trenerem reprezentacji. Nie było wyjścia
Piłka ręczna
Industria Kielce gra o przetrwanie w Lidze Mistrzów. Czy Tałant Dujszebajew może odejść?
Piłka ręczna
Kolejna rewolucja w polskiej piłce ręcznej. Selekcjoner Marcin Lijewski straci pracę
Piłka ręczna
Marcin Lijewski: Dajcie nam czas. Gorzkich pigułek będzie więcej
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Piłka ręczna
Sławomir Szmal dla "Rzeczpospolitej": Nie mogliśmy zamieść sprawy Kamila Syprzaka pod dywan
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń