Ostatnie mistrzostwa nas rozpieściły: w 2007 roku srebro, dwa lata temu – brąz. Brakuje tylko złota. Przed wyjazdem do Szwecji zawodnicy Bogdana Wenty nie chcieli składać deklaracji, ale głównie dlatego, że sportowcom przynosi to pecha.
Trener przyznał, że w pełni usatysfakcjonowany będzie tylko z tytułu najlepszej drużyny świata. Z żalem przełknie pigułkę z napisem: miejsca 2 – 7, które dają prawo gry w turniejach kwalifikacyjnych do igrzysk w Londynie.
W drużynie jest tylko dwóch debiutantów: Mateusz Zaremba i Bartłomiej Tomczak. Reszta to doświadczeni zawodnicy, od których na razie nie ma lepszych. Do drużyny po dwuletniej przerwie wraca były kapitan, jeden z najlepszych rozgrywających na świecie – Grzegorz Tkaczyk.
Wysyłamy do Szwecji jeden z najstarszych zespołów, ale Wenta zawsze na taki zarzut odpowiada przykładem Francji, która mając w składzie 39-latków, zdobyła Himalaje piłki ręcznej, wygrywając po kolei mistrzostwo świata, igrzyska olimpijskie i mistrzostwo Europy.
[srodtytul]Ze Szwecją w kratkę[/srodtytul]