Przez lata Szwedzi byli potęgą. Zdobyli cztery mistrzostwa świata (1954, 1958, 1990, 1999), cztery tytuły mistrzów Europy (1994, 1998, 2000, 2002) i tyle samo srebrnych medali olimpijskich (1992, 1996, 2000, 2012).
Szwecja jako jedna z pierwszych zaczęła grać nowoczesną piłkę ręczną z wykorzystaniem szybkich skrzydłowych. Znakiem rozpoznawczym najbliższych rywali Polaków stała się także waleczna obrona.
W 2012 na igrzyskach w Londynie Szwecja zajęła drugie miejsce. Przez fazę pucharową przeszła efektownie. Najpierw pokonała Danię 24:22, a w pojedynku o finał wygrała z Węgrami 27:26. W spotkaniu o złoto szwedzki zespół był nieznacznie gorszy od Francuzów (21:22). Piłkarze byli szczęśliwi i nie do końca wierzyli w to, co zrobili, bo w mistrzostwach Europy w 2010 i 2012 zajęli odległe miejsca – 15. i 12. Lecz w Londynie Szwedzi pozostawili po sobie dobre wrażenie i wydawało się, że wrócił duch z dawnych lat.
W eliminacjach mistrzostw świata 2013 okazali się jednak gorsi od Czarnogóry. Wahania formy nie minęły ich także na tych mistrzostwach Europy. Wygrali 30:22 z Białorusią, zrewanżowali się Czarnogórze, pokonując ją 28:21 i po dobrym meczu przegrali z Chorwacją 24:25. Awansowali do kolejnej rundy. W grupie 2 pierwszy mecz Szwecja grała z Rosją. Co prawda wygrała 29:27 (20:13), ale w obu połowach pojawiły się na boisku dwie zupełnie różne drużyny.
W pierwszej połowie Szwedzi robili to, co umieją najlepiej – dynamicznie atakowali skrzydłami. Nie zawodziła także defensywa. Prym w niej wiódł Tobias Karlsson.