W sumie, poczynając od Italia '90, siedem razy z rzędu meldowali się na najważniejszej piłkarskiej imprezie. Ale w ostatnich eliminacjach szło im jak po grudzie. Szybko z posadą selekcjonera pożegnał się Juergen Klinsmann. Znakomity niemiecki napastnik prowadził kadrę przez pięć lat. Zastąpił go sprawdzony w roli selekcjonera szkoleniowiec amerykański Bruce Arena. Ale zmiana trenera nie pomogła. Teraz trwa oczekiwanie na nowego.
Co ciekawe, w medialnych spekulacjach raczej nie pojawiają się wielkie nazwiska. Zmienić ma się również szef amerykańskiej federacji (United States Soccer Federation). Sunil Gulati kończy trzecią kadencję w tej roli. Zastąpić chce go między innymi Hope Solo, była bramkarka reprezentacji USA, bardzo barwna postać. Ale na wybór chyba nie ma szans. Wydaje się, że potrzeba poważnego człowieka, który wprowadzi soccer na nowe tory, jak kiedyś – po włoskim mundialu – uczynił to Alan Rothenberg. To on nadzorował mistrzostwa świata w Stanach, a potem tworzył zawodową ligę piłkarską.
Kiedy Amerykanie organizowali mundial, czyli w 1994 roku, nie mieli nawet ligi. Była to sytuacja kuriozalna i niespotykana w historii. A jednak Ameryka dała radę: turniej był sukcesem finansowym i organizacyjnym, stadiony były pełne, padł nawet rekord frekwencji – średnia widzów na mecz wyniosła 69 tysięcy. Piłkarze też radzili sobie przyzwoicie. Wyszli z grupy, ale trafili na Brazylię i przegrali 0:1.
Major League Soccer (MLS) ruszyła dwa lata później i ma się nieźle. Początkowo tworzyło ją dziesięć zespołów, dzisiaj już 22, a są kolejni chętni. Aktualnym mistrzem jest drużyna kanadyjska – jedna z trzech z kraju klonowego liścia– Toronto FC. Od tego sezonu do stawki mają dołączyć Los Angeles FC (będzie to druga drużyna z tego miasta), a w kolejnych sezonach kluby z Miami i Nashville.
Współwłaścicielem Los Angeles FC jest Peter Guber, który ma też udziały w Los Angeles Dodgers (baseball) i Golden State Warriors (koszykówka). W Miami „rozgrywającymi" są David Beckham i Simon Fuller. Beckham to niedawny piłkarski idol, a Fuller był producentem muzycznego „Idola", znanego formatu telewizyjnego.
Cosmos i gwiazdy
MLS jest stosunkowa młoda, ale piłka nożna za oceanem nie jest takim znowu odkryciem. Kto nie słyszał o nowojorskim Cosmosie? Zmarły niedawno Stanisław Terlecki, znakomity piłkarz reprezentacji Polski, wspomina w autobiograficznej książce „Pele, Boniek i ja" (współautorem był dziennikarz Rafał Nahorny) pierwszy mecz, który zobaczył po przyjeździe do Stanów.