Reklama
Rozwiń

LE: Wyboje na drodze Polaków do Europy

Jutro przedostatnia runda eliminacji Ligi Europy. Grają Legia, Lech i Jagiellonia. Faworytem bukmacherów jest tylko mistrz Polski.

Aktualizacja: 08.08.2018 18:42 Publikacja: 08.08.2018 18:34

Karol Mackiewicz

Karol Mackiewicz

Foto: Shutterstock

Legia pod wodzą Aleksandara Vukovicia – trenera tymczasowego – zmierzy się z mistrzem Luksemburga F91 Dudelange, a zespoły, które w poprzednim sezonie uzupełniły miejsca na podium w ekstraklasie, czyli Jagiellonia i Lech, zagrają z belgijskim duetem o podobnych nazwach – Gentem i Genkiem.

Legia oceniana jest przez bukmacherów jako drużyna silniejsza od Dudelange. W starciach z Belgami oba polskie kluby – w ocenie specjalistów od kursów – skazane są na porażkę. Droga do Europy nie jest usłana różami.

Rywal Lecha – KRC Genk w ostatnich latach mocno postawił na szkolenie i na wychowanków. Jak na tak niewielki klub imponuje zdolnością wyszukiwania perełek za granicą, szlifowania, doszkalania i później sprzedawania z dużym zyskiem.

Dość powiedzieć, że najdrożej kupionym zawodnikiem Genku jest pomocnik Lazio Rzym Sergej Milinković-Savić. Serb trafił do Belgii w wieku 19 lat z Vojvodiny Novi Sad. Wydano na niego milion euro. Rok później szefowie klubu zainkasowali od Lazio 18 razy tyle. Dziś Savić wyceniany jest na 90 mln.

Serbski pomocnik był na mundialu w Rosji, podobnie jak Wilfred Ndidi. On do Genku trafił z Nigerii również jako 19-latek, a półtora roku później został sprzedany do Leicester City za 17,6 mln euro.

W zeszłym sezonie furorę w Bundeslidze zrobił skrzydłowy Bayeru Leverkusen rodem z Jamajki – Leon Bailey. Do Niemiec trafił przez Genk, a Aptekarze musieli za niego zapłacić ponad 13 mln.

Belgowie nie tylko wyszukują zagranicą, ale też szkolą. Do najsłynniejszych wychowanków należą bramkarz Thibaut Courtois (właśnie zamienia Chelsea na Real Madryt) i Kevin De Bruyne, który występuje w Manchesterze City.

Przychody ze sprzedaży nie cieszą jednak kibiców Genku, którzy chcą, by klub wygrywał mistrzostwo, sięgał po puchar. Tymczasem ostatni triumf w lidze to 2011 r., a w pucharze dwa lata później. W zeszłym sezonie zawodnicy Genku doszli do finału, ale przegrali po dogrywce ze Standardem Liege. Świetna akademia, dobre pieniądze z transferów, ale pusta gablota? Kibice Lecha Poznań też sporo o takim scenariuszu wiedzą.

Zwycięzca tej konfrontacji o fazę grupową Ligi Europy zagra z lepszym z pary Spartak Subotica (Serbia) – Broendby IF (Dania).

Przeciwnik Jagiellonii KAA Gent, choć jest jednym z najstarszych klubów w Europie (sekcja gimnastyczna powstała w 1864 r.), tylko raz był mistrzem kraju – w 2015 r. Jagiellonia, która w poprzedniej rundzie sprawiła niespodziankę i wyeliminowała portugalskie Rio Ave, przystąpi do tego meczu mocno osłabiona. Kontuzji doznał chorwacki stoper Ivan Runje, z urazem walczy także Łukasz Burliga, a w niedzielę nieprzytomnego z boiska zniesiono Łukasza Świderskiego. Napastnik na szczęście już w szatni odzyskał świadomość i został przewieziony do szpitala.

Do wicemistrza Polski trafił nowy zawodnik – Mile Savković. Skrzydłowy Spartaka Subotica nie pomoże jednak Jagiellonii w eliminacjach. Dopiero jeśli drużyna z Podlasia awansuje do fazy grupowej, będzie mógł zostać zgłoszony. Wszystko dlatego, że grał już z powodzeniem w obecnej edycji kwalifikacji (strzelił cztery gole). Aby Jagiellonia przedostała się do fazy grupowej, musi jednak nie tylko pokonać Belgów w III rundzie, ale w play-off okazać się lepsza od zwycięzcy pary Bordeaux (Francja) – FK Mariupol (Ukraina).

W Legii wszyscy czekają na nowego trenera, ale sprawa awansu i pokonania Luksemburczyków spoczywa na barkach Vukovicia. Serb zadebiutuje w roli szkoleniowca w europejskich pucharach. Jeśli Legia ma awansować i w fazie play-off zmierzyć się z rumuńskim Clujem lub ormiańskim Alaszkertem Erewan, Vuković i jego piłkarze potrzebują lepszego wyniku niż bezbramkowy remis. A takie właśnie rezultaty padły w obu przypadkach, gdy Serb był pierwszym trenerem Legii.

Legia – F91 Dudelange (20.45 - TVP2 i TVP Sport)

Jagiellonia – KAA Gent (19.20 - Polsat Sport)

KRC Genk – Lech (20.00 – Polsat Sport Extra)

Piłka nożna
Cezary Kulesza będzie dalej rządził polską piłką, ale traci zaufanych ludzi. Selekcjoner do połowy lipca
Piłka nożna
Cezary Kulesza pozostanie prezesem PZPN. Delegaci wybrali jedynego kandydata
Piłka nożna
Prywatny odrzutowiec i kilkunastoosobowa służba. Jak Cristiano Ronaldo stał się multimiliarderem
Piłka nożna
Futsalowy węzeł gordyjski. UEFA rozcina go Słowenią
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. Rusza faza pucharowa, Leo Messi kontra PSG
Piłka nożna
Paul Pogba wraca po dyskwalifikacji za doping. Zagra w jednej drużynie z Polakiem