Legia pod wodzą Aleksandara Vukovicia – trenera tymczasowego – zmierzy się z mistrzem Luksemburga F91 Dudelange, a zespoły, które w poprzednim sezonie uzupełniły miejsca na podium w ekstraklasie, czyli Jagiellonia i Lech, zagrają z belgijskim duetem o podobnych nazwach – Gentem i Genkiem.
Legia oceniana jest przez bukmacherów jako drużyna silniejsza od Dudelange. W starciach z Belgami oba polskie kluby – w ocenie specjalistów od kursów – skazane są na porażkę. Droga do Europy nie jest usłana różami.
Rywal Lecha – KRC Genk w ostatnich latach mocno postawił na szkolenie i na wychowanków. Jak na tak niewielki klub imponuje zdolnością wyszukiwania perełek za granicą, szlifowania, doszkalania i później sprzedawania z dużym zyskiem.
Dość powiedzieć, że najdrożej kupionym zawodnikiem Genku jest pomocnik Lazio Rzym Sergej Milinković-Savić. Serb trafił do Belgii w wieku 19 lat z Vojvodiny Novi Sad. Wydano na niego milion euro. Rok później szefowie klubu zainkasowali od Lazio 18 razy tyle. Dziś Savić wyceniany jest na 90 mln.
Serbski pomocnik był na mundialu w Rosji, podobnie jak Wilfred Ndidi. On do Genku trafił z Nigerii również jako 19-latek, a półtora roku później został sprzedany do Leicester City za 17,6 mln euro.