Gdy trener Nawałka mnie powoływał byłem zawodnikiem Wolfsburga, ale nie grałem. Przeszedłem więc do Kaiserslautern, do 2. Bundesligi i wierzyłem, że będziemy się liczyć w walce o awans. Dlaczego tak się nie stało, najlepiej spytać obecnego trenera Pogoni Szczecin Kostę Runjaicia. Nie wywalczyliśmy awansu do najwyższej ligi, więc wróciłem do Holandii. Do Twente Enschede, gdzie trenerem był René Hake, który kojarzył mnie z gry w Zwolle. Postawił na mnie, grałem we wszystkich meczach, bywałem kapitanem zespołu, wykonywałem rzuty karne. To jemu zawdzięczam, że dostałem propozycję z Anglii. Nie chciałem się ruszać z Holandii, bo to świetny kraj do życia, ludzie są tam wyluzowani, a także odpowiadał mi tamtejszy futbol. Pojawiła się jednak pierwsza propozycja z Championship, a później kolejna właśnie z Leeds. Pamiętam jak rozmawiałem z moją dziewczyną i tłumaczyłem jej, że Leeds to wielki klub, z ogromnym tradycjami, że takiej oferty się nie odrzuca. Do tego dochodziły niezłe pieniądze, więc mimo że nie chciałem wyjeżdżać z Holandii trafiłem do Leeds.
Ale wrócił pan do Holandii...
Na początku w Leeds nie grałem – miałem kontuzję, drużyna dobrze zaczęła, byliśmy liderem Championship. W takiej sytuacji ciężko było przebić się do składu. W końcu zacząłem wchodzić z ławki, w spotkaniu z Cardiff dostałem szansę gry w pierwszym składzie i na moje nieszczęście w jednej akcji pośliznąłem się, straciłem piłkę, rywale strzelili gola i przegraliśmy. Z dnia na dzień, bez słowa, straciłem szansę na grę. Ratowałem się więc wypożyczeniem do Holandii, tym razem do Utrechtu.
Dziś o Leeds prowadzonym przez Marcelo Bielsę piszą angielskie media, mimo że gracie tylko w Championship...
Oczywiście to z powodu Bielsy. To był jednak szok, że taka postać trafiła do Championship. Ale też naprawdę fajnie gramy. Przecież nie byłoby tego, gdybyśmy grali marny futbol. Jesteśmy liderem i dla wszystkich jest oczywiste, że celem Bielsy może być tylko Premier League. Mam nadzieję tylko, że wystarczy nam pary na ten maraton 46 meczów.
Szczególnie, że drużyny Bielsy słyną przede wszystkim z niesamowitego pressingu.