Reklama

Paryski obraz rozpusty

PSG wygrało na wyjeździe z Monaco aż 4:0 i pewnie zmierza po kolejny tytuł. Ale w ostatnich dniach o klubie z Paryża głośniej jest z innych powodów.

Aktualizacja: 12.11.2018 19:28 Publikacja: 12.11.2018 18:11

Neymar

Neymar

Foto: AFP

Mistrzowie Francji już tydzień temu pobili liczący blisko 60 lat (i należący do Tottenhamu) rekord kolejnych zwycięstw na starcie sezonu w pięciu największych ligach w Europie. Niedzielna wygrana z Monaco była już 13. z rzędu. Drużyna z księstwa w ostatnich latach jako jedyna potrafiła rzucić wyzwanie machinie ze stolicy. W tym sezonie czeka ją raczej walka o to, by nie wrócić tam, gdzie była, zanim jej właścicielem został Dmitrij Rybołowlew, czyli do drugiej ligi.

Rybołowlew, któremu postawiono właśnie zarzuty korupcyjne, jest gotów pozbyć się swoich udziałów. Być może klub trafi w ręce Amerykanów lub Chińczyków.

Rosjanin płacił hojnie, ale nie tak jak katarscy szejkowie. Od kilkunastu dni media w Europie publikują kolejne teksty powstałe na podstawie materiałów ujawnionych przez Football Leaks.

Wiadomo już, że UEFA pomagała obchodzić PSG (i Manchesterowi City) Finansowe Fair Play, że transfer Neymara kosztował nie 222 mln, tylko 30 mln więcej, a w kontrakcie Brazylijczyka – podobnie jak w umowach innych zawodników – znajduje się zapis o specjalnej premii za dobre zachowanie, tzw. bonus etyczny. O co chodzi? Piłkarze są wynagradzani za punktualność, odpowiednie podejście do treningu, nieunikanie kontaktów z mediami, a nawet za tak proste gesty, jak witanie się z kibicami przed meczem i dziękowanie im po ostatnim gwizdku sędziego. Kwota jest uzależniona od pozycji w zespole i waha się od 33 do 375 tys. euro miesięcznie! Najwięcej dostaje oczywiście Neymar.

Od starszego kolegi nie chciał być gorszy Kylian Mbappe. Pensja na poziomie Neymara (30 mln rocznie) w przypadku zdobycia Złotej Piłki, wyższe premie za mistrzostwo Francji i sfinansowanie 50 godzin rocznie podróży prywatnym samolotem – to kaprysy nastolatka, na które klub się nie zgodził. Zaakceptował jednak zwrot kosztów za pracę osobistego personelu Francuza: majordomusa, szofera i ochroniarza. Przystał także na obecność ojca Mbappe na każdym treningu.

Reklama
Reklama

Ciekawe, na spełnienie jakich zachcianek w Paryżu mógłby liczyć Robert Lewandowski. Nazwisko polskiego napastnika pada w Football Leaks w kontekście jego niedoszłego transferu do Realu. Pini Zahavi, który na sprzedaży Neymara z Barcelony do PSG zarobił prawie 11 mln, a od tego roku jest również menedżerem Lewandowskiego, miał go uczyć, jak wymusić na władzach Bayernu zgodę na przeprowadzkę do Madrytu.

„Robert jest i będzie najlepszym napastnikiem na świecie, ale nie rozumie piłkarskiego biznesu. Jestem pewien, że od teraz to się zmieni" – pisał Zahavi do Maika Barthela, reprezentującego interesy Polaka w Niemczech. Lewandowski nie trafił do Realu ani do żadnego innego klubu. Ale Zahavi nie powiedział ostatniego słowa.

Football Leaks zwraca też w przypadku PSG uwagę na wątek rasistowski. W latach 2013–2018 skauci wypełniali specjalny kwestionariusz, w którym oceniali warunki fizyczne proponowanego piłkarza, a także określali jego przynależność do grupy etnicznej, by ograniczyć liczbę przyjmowanych czarnoskórych zawodników. Wszystko miało się odbywać za plecami szefów klubu. ©?

—Tomasz Wacławek

Piłka nożna
Czego Lech, Raków i Jagiellonia potrzebują do awansu w Lidze Konferencji?
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Piłka nożna
Liga Konferencji. Z Armenii na tarczy, w Białymstoku bez kompleksów
Piłka nożna
Kibice Rayo Vallecano zaatakowani w Polsce. Co się stało na S8?
Piłka nożna
Mundial 2026 z obowiązkową przerwą na wodę i na reklamę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Hit w Madrycie dla Manchesteru City, Erling Haaland zatopił Real
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama