Pierwszy raz od roku 2008 Polska zagra o punkty bez Roberta Lewandowskiego. Trudno o optymizm, gdyż nawet w przypadku mało prawdopodobnego zwycięstwa w Guimaraes, reprezentacja zakończy ten rok poobijana i z najgorszym bilansem od lat.
Można odnieść wrażenie, że mecz z mistrzem Europy nie jest w naszym obozie nikomu na rękę. Ryzyko, że Brzęczek rozpocznie swoją kadencję od sześciu meczów bez zwycięstwa, jest duże. Oczywiście można liczyć na to, że Portugalczycy, którzy dzięki bezbramkowemu remisowi z Włochami w Mediolanie zapewnili już sobie zwycięstwo w naszej grupie, a zarazem awans oraz prawo organizacji turnieju finałowego Ligi Narodów, nie zagrają z nami do końca na poważnie.