Niemal dokładnie dwa lata temu Paryż leżał u jego stóp. Witany był niczym król – z honorami i z wielką pompą. Wieżę Eiffla podświetlono w klubowe barwy, na prezentację przyszły tysiące kibiców, wpadających w ekstazę na sam widok piłkarza. W niedzielę wieczorem ten sam tłum dał mu jasno do zrozumienia, że jego czas w PSG dobiegł końca.
Mistrzowie Francji na inaugurację sezonu ligowego podejmowali Nimes. Wygrali 3:0 po golach Edinsona Cavaniego, Kyliana Mbappe i Angela di Marii. Neymar nie znalazł się nawet w meczowej kadrze (kupiony latem młody polski bramkarz Marcin Bułka usiadł na ławce). Oficjalnie z powodu kontuzji, nieoficjalnie – ze względu na trwające rozmowy transferowe. Kibice o nim jednak nie zapomnieli, choć nie o taką pamięć mu chodziło.