Reklama
Rozwiń
Reklama

Dariusz Mioduski: To nie jest finansowe „być albo nie być”

Dwumecz z Glasgow Rangers przypomniał boje Legii z Celtikiem w roku 2014, gdy pogrzebała szanse na awans do Ligi Mistrzów.

Publikacja: 21.08.2019 16:17

Prezes i właściciel Legii Dariusz Mioduski

Prezes i właściciel Legii Dariusz Mioduski

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Rutkowski

To byłaby historia jak ze skeczów Monty Pythona, gdyby nie to, że finał był bardzo smutny. W pierwszym meczu w Warszawie Legia rozbiła Celtic 4:1, a mogła wyżej, bo Ivica Vrdoljak nie wykorzystał dwóch rzutów karnych. W rewanżu zwyciężyła 2:0, ale ostatecznie i tak odpadła. W końcówce spotkania na boisko wszedł bowiem Bartosz Bereszyński, zagrał pięć minut, niczego nie zwojował, ale ponieważ ciążyła na nim kara za czerwoną kartkę z poprzedniego sezonu, to wynik zmieniono na walkower 3:0 na korzyść Szkotów. Legia odpadła, rundę później także Celtic, którego z LM wypchnął słoweński NK Maribor.

Dodatkowe -10% na BLACK WEEK

Kup roczną subskrypcję w promocji Black Week - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Barcelona rozbita w Londynie, Robert Lewandowski niewidoczny
Materiał Promocyjny
Twoja gwiazda bliżej niż myślisz — Mercedes Van ProCenter
Piłka nożna
Mali i biedni też będą na balu. Kto zagra na przyszłorocznym mundialu?
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Szczyt w Londynie, Robert Lewandowski z wizytą u Chelsea
Piłka nożna
Postawili się nawet mistrzom Europy. Albańczycy – rywale Polaków w barażach o mundial
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Piłka nożna
Robert Lewandowski otworzył Camp Nou
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama