Reklama

Borussia: jak zatrzymać ojca Roberta

W środę Robert Lewandowski obwieścił światu, że po raz drugi zostanie ojcem. W sobotę spróbuje poprowadzić Bayern do zwycięstwa nad Borussią Dortmund.

Aktualizacja: 07.11.2019 19:47 Publikacja: 07.11.2019 19:26

Borussia: jak zatrzymać ojca Roberta

Foto: AFP

Wygrana z Olympiakosem Pireus i awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów uspokoiły nieco nastroje w Monachium, ale dopiero triumf w hicie Bundesligi może wyraźnie poprawić nerwową atmosferę.

Wydawałoby się, że trenowanie Bayernu to wymarzona posada. Wystarczy zadbać o dobre relacje z piłkarzami, a bawarski walec rozjedzie wszystko. Tyle że budowa autorytetu w szatni okazuje się dla niektórych zadaniem ponad siły, o czym przekonał się boleśnie Niko Kovac.

Liczba kandydatów do zastąpienia Chorwata z każdym dniem się kurczy. Odmówił Thomas Tuchel, rozmów nie podjął Ralf Rangnick, a Erik ten Hag, który pracował już w Monachium jako trener rezerw, wolał kontynuować swoją misję w Ajaksie.

Dziennik „Bild" napisał, że w weekend rozpoczną się negocjacje z Arsene'em Wengerem, klub potwierdził, że Francuz wyraził zainteresowanie posadą, jednak uprzejmie mu podziękowano. Do wzięcia są Jose Mourinho i Massimiliano Allegri, ale niewykluczone, że po ewentualnym zwycięstwie nad Dortmundem dłużej na stanowisku pozostanie Hansi Flick.

Trener-strażak przekonuje, że nie zawraca sobie tym głowy. – To, co zdarzy się po sobocie, w ogóle mnie nie obchodzi. Mam jak najlepiej przygotować zespół do tego meczu – podkreśla.

Reklama
Reklama

Borussia nie wygrała w Monachium ligowego spotkania od pięciu lat, a po ostatnich wizytach (1:5, 1:4, 0:6, 0:5) musiała leczyć kaca. – Ten bilans to jakiś horror – przyznaje dyrektor BVB Michael Zorc. – Zamiast mówić tyle o taktyce, musimy wyjść na boisko i pokazać męski futbol.

Kluczem będzie powstrzymanie Lewandowskiego. W czterech wspomnianych meczach przeciw swojej byłej drużynie polski as strzelił dziewięć goli. W tym sezonie nie trafił do bramki tylko w dwóch spotkaniach (Pucharze i Superpucharze Niemiec).

Borussia i Bayern tracą dziś odpowiednio trzy i cztery punkty do lidera z Moenchengladbach, dlatego zwycięstwo w sobotnim szlagierze będzie miało duże znaczenie.

Liverpool w ubiegłym sezonie przegrał tylko jeden mecz, a i tak tytułu nie zdobył. Porażka z Manchesterem City kosztowała słono. Od tamtej pory zespół Juergena Kloppa nie przegrał ani razu, dziś ma już sześć punktów przewagi nad City, z którym zmierzy się w niedzielne popołudnie. – Liverpool to jedyny rywal, który może nas skrzywdzić – twierdzi najlepszy strzelec mistrzów Anglii Sergio Aguero.

Przed nim i jego kolegami zadanie bardzo trudne: z Anfield nikt nie wywiózł kompletu punktów od kwietnia 2017 roku.

> Bayern – Borussia, sobota, 18.30, Eleven Sports 1

Reklama
Reklama

> Liverpool – Manchester City, niedziela, 17.30, Canal+ Sport, Canal+ 4K ?

Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Piłka nożna
Czego Lech, Raków i Jagiellonia potrzebują do awansu w Lidze Konferencji?
Piłka nożna
Liga Konferencji. Z Armenii na tarczy, w Białymstoku bez kompleksów
Piłka nożna
Kibice Rayo Vallecano zaatakowani w Polsce. Co się stało na S8?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama