Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Aktualizacja: 19.04.2020 20:41 Publikacja: 19.04.2020 18:44
Gerard Cieślik to legenda Ruchu, trudny wojenny los, a potem wspaniała gra dla klubu z Chorzowa i reprezentacji. Na zdjęciu w zwycięskim dla Polski (2:1)meczu z ZSRR w roku 1957, w którym zdobył obie bramki
Foto: PAP, Zbigniew Matuszewski
Teoretycznie to nie była dobra pora na sport. Polska jeszcze lizała rany po wojnie, dopiero tworzyła zręby państwowości, walczyła z grypą hiszpanką, która zbierała żniwo większe niż dziś koronawirus. Toczyła się wojna z bolszewicką Rosją, Śląsk miał już za sobą pierwsze powstanie i szykował się do następnego.
I właśnie dlatego Komitet Plebiscytowy wystosował apel do polskich mieszkańców Górnego Śląska o zakładanie klubów sportowych. Miały rywalizować z Niemcami, ale też krzewić polskość, dbać o tradycję, a przede wszystkim prowadzić akcję agitacyjną przed czekającym mieszkańców Śląska plebiscytem w sprawie przynależności tych ziem do Polski lub Rzeszy.
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Do Pogoni Szczecin ma trafić Sam Greenwood. 23-letni pomocnik Leeds United rozegrał 25 meczów w Premier League i...
Kiedy Cezary Kulesza był wiceprezesem PZPN, czyli dwie kadencje temu, pozostał akcjonariuszem Jagiellonii i nic...
Leo Messi może we wrześniu rozegrać ostatni mecz w barwach Argentyny na ojczystej ziemi. Z reprezentacyjnej scen...
Barcelona przegrywała z Levante już 0:2, ale zdołała zwyciężyć rzutem na taśmę – po samobójczej bramce rywali w...
Do języka potocznego przeszło nieco romantyczne powiedzenie o tym, by może jednak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady.
Liga Konferencji Europy staje się powoli polską specjalnością. W czwartek obyło się bez strat: Legia, Raków i Ja...
Kiedyś dotacje, teraz raczej kredyty na preferencyjnych warunkach. Podejście Brukseli do finansowania rozwoju przedsiębiorstw z branży rolno-spożywczej ewoluuje, ale niezmienne jest to, że wciąż firmy mogą liczyć na wsparcie. Co więcej, już nie tylko ze środków unijnych, ale także krajowych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas