Niemiecki klasyk już dawno nie wzbudzał takich emocji. W trzech ostatnich meczach ligowych z Bayernem Borussia nie strzeliła nawet gola. I choć bawarska maszyna zdaje się rozpędzać z każdym tygodniem, jest też nadzieja, że młody i ambitny zespół z Dortmundu będzie w stanie się jej postawić.
Borussia z Łukaszem Piszczkiem może się pochwalić najlepszą defensywą w Bundeslidze (tylko dwa stracone gole), ale to jej atakiem zachwyca się dziś cała Europa. Zwłaszcza jednym człowiekiem, który w przyszłości może zastąpić w Monachium Roberta Lewandowskiego.
Erling Haaland w 28 meczach zdobył dla Borussii 26 bramek. Norwega władze bawarskiego klubu obserwują od dawna. „Sport Bild" pisze, że pierwszą próbę sprowadzenia Haalanda podjęto już w 2017 roku. Kolejna ma zostać podjęta za dwa lata.
20 mln euro, jakie zapłaciła za Haalanda Borussia, to już kwota nieaktualna. Portal Transfermarkt wycenia go na cztery razy więcej. Manchesteru City żadna cena nie odstrasza, ale klub szejków ma inny priorytet – nie przestaje kusić Leo Messiego. Zespół Pepa Guardioli w Premier League gra w kratkę, ale na hit z Liverpoolem motywować go nie trzeba. Jeśli zamierza odebrać rywalom tytuł, takie mecze musi wygrywać.
Borussia – Bayern,