Skoro nawet oficjalna strona FIFA najwięcej miejsca poświęca dwójce napastników, pisząc o „spotkaniu legend", nie ma sensu dyskutować i na siłę szukać innych bohaterów.
FIFA zauważa, że obaj mieli trudne początki, że ich talent mógł zostać zmarnowany przez nieudolnych działaczy, że wszystko, co osiągnęli, zawdzięczają determinacji. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że trzy lata starszy Gignac mógł zrobić większą karierę, a w rubryce sukcesy przed wyjazdem do Meksyku wpisać coś więcej niż dwa puchary ligi francuskiej wywalczone z Olympique Marsylia czy tytuł króla strzelców Ligue 1 (w barwach Toulouse w sezonie 2008/2009).