Do Pafos w zachodniej części Cypru Polacy przylecieli wczoraj wczesnym popołudniem. Zamieszkali w pięciogwiazdkowym hotelu Elysium położonym nad brzegiem Morza Śródziemnego, który pozostanie ich bazą do końca zgrupowania. Sobotnie spotkanie z Finami zapowiada się jako mecz drugich reprezentacji, bo rywale również mają wystawić drużyną złożoną z piłkarzy, którzy dopiero walczą o miejsca w pierwszej jedenastce. Na Cyprze jest ciepło, 16 – 18 stopni, wieje jednak silny wiatr. Co kilka godzin nad Larnaką, Limassol i Pafos przechodzą burze. Na wieczorny trening zawodnicy zeszli w dresach, ale kiedy trenerzy zobaczyli, co się dzieje, kazali wszystkim wrócić po ortaliony. Od dzisiaj ma już być normalnie.

Z 22 piłkarzy ćwiczących w Pafos 16 wróci do Polski po meczu z Finami. Dłużej zostaną Marcin Kuś, Tomasz Lisowski, Rafał Murawski, Wojciech Łobodziński, Radosław Majewski i Tomasz Zahorski, a w poniedziałek dołączą do nich zawodnicy z klubów zagranicznych. Taka reprezentacja zagra 6 lutego w Larnace z Czechami.

Wiadomo już, że u rywali zabraknie kontuzjowanego Tomasa Rosicky’ego. Pomocnik Arsenalu zszedł z boiska na początku sobotniego meczu z Newcastle i napisał na swojej stronie internetowej, że na Cyprze się nie pojawi.

Znany jest termin kolejnego z wiosennych zgrupowań kadry. W marcu piłkarze z polskiej ligi mają się spotkać na trzy dni w Szczecinie. 12 marca zagrają mecz towarzyski – nie wiadomo jeszcze z kim. O dobrego rywala będzie trudno, bo nie jest to oficjalny termin UEFA. W grę wchodzi nawet mecz kadrowicze z ekstraklasy kontra ci z lig zagranicznych. W marcu, już w terminie UEFA, Polska ma zagrać w Krakowie z USA. Na czerwiec zaplanowano spotkanie z Danią w Chorzowie.

Stefan Szczepłek z Pafos