Beenhakker patrzy

Jeżeli w sobotę Wisła wygra w Białymstoku z Jagiellonią, a Legia i Groclin stracą punkty w swoich meczach, piłkarze z Krakowa mogą zapewnić sobie tytuł mistrza Polski

Aktualizacja: 11.04.2008 03:50 Publikacja: 11.04.2008 03:49

Beenhakker patrzy

Foto: Rzeczpospolita

Mistrzostwo dla Wisły to tylko formalność, bo drużyna z Krakowa już rundę jesienną kończyła z taką przewagą nad rywalami, że tylko kataklizm mógł ją zepchnąć z pierwszego miejsca w tabeli. Teraz ma 14 punktów więcej od Legii.

Do Białegostoku nie pojedzie Paweł Brożek, lider klasyfikacji strzelców, który na sobotę zaplanował ślub. Trener Skorża przyjął to do wiadomości, ale nie pochwalił decyzji zawodnika. Wisła z Jagiellonią powinna sobie poradzić i bez swojego najlepszego strzelca, przed trudniejszym zadaniem staje natomiast Legia. Na Łazienkowską przyjeżdża Lech – skuteczny ostatnio i w ataku, i w obronie. Zespół z Poznania ma dobrą serię: trzy zwycięstwa, siedem zdobytych i żadnej straconej bramki, jednak w Warszawie nie wygrał od 10 maja 1995 roku, kiedy to zwycięskiego gola strzelił wówczas młody, zdolny Jacek Dembiński. O wygraniu z Legią na jej stadionie najbardziej marzy kapitan Piotr Reiss, który, jeśli zagra, będzie miał na koncie 300. występ w pierwszej lidze.

Mecz chce oglądać Leo Beenhakker, a ponieważ w poniedziałek Roger Guerreiro ma wreszcie otrzymać polski paszport, a w środę selekcjoner planuje ogłoszenie 30 nazwisk piłkarzy, spośród których wybierze kadrę na Euro, dyspozycja Brazylijczyka będzie miała decydujące znaczenie.

Olbrzymie znaczenie dla obu drużyn ma wynik dzisiejszych derbów Łodzi. Widzew – już zdegradowany za korupcję – walczy o to, żeby nie spaść od razu do trzeciej ligi, a nad strefą spadkową ma tylko trzy punkty przewagi. ŁKS, ciągle w cieniu podejrzeń o ustawienie meczu z Zagłębiem Sosnowiec kilka tygodni temu, punktów ma tyle samo, co znajdująca się na spadkowym 15. miejscu Polonia Bytom.

Spotkanie obejrzy 10 tysięcy kibiców, którzy atmosferę takiego meczu powinni zapamiętać, bo wątpliwe, by Łódź pierwszoligowe derby znów miała w najbliższym czasie. ŁKS nie potrafi wygrać z Widzewem od ponad dziesięciu lat i jeśli tak samo będzie i tym razem, drużyna Marka Zuba, pociągnie o ligę niżej rywali zza miedzy.

Oficjalna strona rozgrywek I ligi

www.ekstraklasa.org

Piątek: Zagłębie Sosnowiec – Górnik Zabrze (19), ŁKS Łódź – Widzew Łódź (20)

Sobota: Legia Warszawa – Lech Poznań (17), Cracovia – Korona Kielce (18), Polonia Bytom – GKS Bełchatów (18), Jagiellonia Białystok – Wisła Kraków (20)

Niedziela: Groclin Grodzisk Wlkp. – Zagłębie Lubin (14.45), Ruch Chorzów – Odra Wodzisław (16)

Mistrzostwo dla Wisły to tylko formalność, bo drużyna z Krakowa już rundę jesienną kończyła z taką przewagą nad rywalami, że tylko kataklizm mógł ją zepchnąć z pierwszego miejsca w tabeli. Teraz ma 14 punktów więcej od Legii.

Do Białegostoku nie pojedzie Paweł Brożek, lider klasyfikacji strzelców, który na sobotę zaplanował ślub. Trener Skorża przyjął to do wiadomości, ale nie pochwalił decyzji zawodnika. Wisła z Jagiellonią powinna sobie poradzić i bez swojego najlepszego strzelca, przed trudniejszym zadaniem staje natomiast Legia. Na Łazienkowską przyjeżdża Lech – skuteczny ostatnio i w ataku, i w obronie. Zespół z Poznania ma dobrą serię: trzy zwycięstwa, siedem zdobytych i żadnej straconej bramki, jednak w Warszawie nie wygrał od 10 maja 1995 roku, kiedy to zwycięskiego gola strzelił wówczas młody, zdolny Jacek Dembiński. O wygraniu z Legią na jej stadionie najbardziej marzy kapitan Piotr Reiss, który, jeśli zagra, będzie miał na koncie 300. występ w pierwszej lidze.

Piłka nożna
Omar Marmoush. Egipcjanin, który rzucił wyzwanie Harry'emu Kane'owi
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Piłka nożna
Derby dla Barcelony. Trzy gole w pół godziny, a później emocje opadły
Piłka nożna
Kto chce grać z Rosjanami w piłkę?
Piłka nożna
Jerzy Piekarzewski. Tu zawsze brakuje 99 groszy do złotówki
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Trzeba dbać o pamięć Kazimierza Deyny, ale nikt nie chce pomóc