Krakowski sąd rozpatrzył zażalenie obrońców Janusza Filipiaka. – Dla prokuratury była to ocena druzgocąca. Okazało się, że nie ma dowodów uzasadniających prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa przez prezesa Cracovii – komentuje rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie Rafał Lisak. Filipiaka niepotrzebnie też zakuto w kajdanki i nakazano zapłacić 100 tys. zł poręczenia majątkowego. Sąd uchylił poręczenie.
Za bezprawne sędziowie uznali także zatrzymanie członka zarządu Cracovii Rafała Wysockiego, ale utrzymali wobec niego poręczenie majątkowe (20 tys. zł).
Minister Zbigniew Ćwiąkalski zapowiedział,że złoży wyrazy ubolewania
– Cieszę się! Nie jest tu ważna moja osoba, ale dobra reputacja Cracovii i mojej firmy ComArch – komentował Filipiak. – Orzeczenie sądu pomoże ją przywrócić.
– Gdy tylko dostanę postanowienie sądu wraz z uzasadnieniem, skieruję do pana Filipiaka wyrazy mojego ubolewania – powiedział „Rz” minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.