Prezes Giancarlo Abete wyjaśnił, że kontrakt Donadoniego przestał obowiązywać, bo zakładał przedłużenie tylko w przypadku zakwalifikowania się do półfinału. Praktycznie więc trenera zwolnił jego ulubieniec Di Natale nie strzelając karnego Casillasowi. Włosi żegnają Donadoniego bez żalu, ale też nie mają do niego specjalnych pretensji. Jak się wydaje, do kibiców dotarło, że czas mistrzów świata sprzed dwóch lat dobiegł właśnie końca, a na boiska Szwajcarii i Austrii, może poza fatalnym meczem z Holandią, Donadoni wysłał najlepszych aktualnie włoskich piłkarzy.

Przegląd stanu posiadania włoskiej piłki wypadł fatalnie, szczególnie w meczu z Hiszpanią, gdy drużyna pozbawiona reżysera Pirlo grała kompromitujący, bojaźliwy antyfutbol. Do potępieńczych swarów i wyzwisk nie doszło tylko dlatego, że kibice szanują Donadoniego za piękną piłkarską przeszłość i pokorę na stanowisku trenera. Na piłkarzach nikt też nie wieszał psów, bo przecież niemal ci sami gracze dwa lata temu wprowadzili całą Italię w niezapomniany do dziś stan euforii. Donadoni nie urodził się pod szczęśliwą gwiazdą. Gdy grał, wszyscy zachwycali się Roberto Baggio, a gdy zaczął trenować, przyszło mu wejść w za duże buty Lippiego.

Dla wszystkich jest jednak jasne, że trzeba budować reprezentację od nowa, przydać jej stylu i wiary w siebie. Z przeglądu włoskich kadr trenerskich wynika, że mogliby się tym zająć Capello (rep. Anglii), Ancelotti (Milan) albo Spaletti (Roma), ale pracują gdzie indziej. Tymczasem vox populi już po porażce z Holandią krzyczał zgodnie „Lippi wróć!”. Charyzmatyczny trener po zdobyciu mistrzostwa świata zyskał opinię cudotwórcy i pół-boga. Kibice liczą więc, że za dwa lata Lippi wyczaruje im kolejny tytuł. Futbolowy związek w razie niepowodzenia też ma alibi: Wybraliśmy przecież pomazańca narodu.

W prasie kotłuje się od spekulacji jak będzie wyglądać nowy team Lippiego. Gazety piszą, że do kadry ze względu na zażyłość z trenerem wrócą Totti i Nesta. Lippi na razie żegluje i nie odbiera telefonów od dziennikarzy. Taktownie i taktycznie ani jednym zdaniem nie skomentował włoskich występów na ME. Pierwszy mecze towarzyski włoska reprezentacja zagra 20 sierpnia z Austrią.