PZPN nie zajmuje się pożyczaniem pieniędzy. Od tego są banki, niech kluby tam się kierują. Nie będziemy pożyczać związkowych pieniędzy, by szefowie klubów mogli opłacić pensje zagranicznych zawodników. Pan mówi o potrzebach klubów Ekstraklasy, a ja muszę myśleć o wszystkich poziomach polskiego futbolu – drugoligowych zespołach, trzecioligowych. Na tę chwilę nie mamy pojęcia, kiedy będziemy mogli wrócić do grania. A to jest najważniejsze. Powrót na murawę będzie oznaczał, że problemy zaczną się rozwiązywać. Ale my dziś nie wiemy, kiedy to będzie możliwe. Nie jesteśmy przecież nawet pewni, czy sezon 2020/2021 ruszy zgodnie z planem.
Jeśli nie pożyczanie pieniędzy, to co? Słychać głosy, że kluby potrzebują uchwały PZPN pozwalającej obcinać piłkarzom pensje. Nie bardzo rozumiem, szczerze mówiąc, jaka w tym rola związku.
Pan nie rozumie, ale ja też za grosz nie rozumiem. My jako związek nie mamy żadnego wpływu na umowy prawne zawierane przez kluby – spółki akcyjne. Od wielu lat mówię o tym, jak słabe są polskie kluby, jak źle zarządzane, jak ta słabość później się objawia w europejskich pucharach. Teraz dostaliśmy od klubów propozycję uchwały, tyle że ta uchwała nie ma rąk ani nóg. Nie ma absolutnie żadnego umocowania prawnego. To tylko potwierdza moje słowa.
Kluby przysłały panu swój projekt uchwały do rozpatrzenia?
Tak, ale nie ma co o tym projekcie rozmawiać. Wie pan, jaki jest cel tych propozycji? Żeby taki prezes jeden z drugim mógł wejść do szatni i powiedzieć: „Panowie, ja nie chciałem wam nic z pensji obcinać, ale patrzcie, co zrobił Boniek. Kazał nam obciąć wam wszystkim pensje o połowę". To jest umywanie rąk i przerzucanie na mnie odpowiedzialności. A prawda jest taka, że każdy z tych prezesów i właścicieli już powinien mieć problem pensji piłkarzy rozwiązany. Fakt, że kluby się do nas zwracają z prośbą, byśmy uchwałę w tym stylu podjęli, pokazuje jedno: że w polskich klubach rządzą piłkarze, a nie prezesi. I że to ich zdanie jest najważniejsze. Gdybym ja zarządzał klubem, to problem pensji już dawno miałbym rozwiązany.