Całkiem miło było słuchać Josepa Guardioli, jak dzień przed meczem łamie język wymawiając nazwisko Brożek i opowiada o tym, jak groźny jest to piłkarz. Trener Barcelony wiedział też, że Paweł ma brata Piotra, który gra w obronie, a Argentyńczyk Mauro Cantoro rządzi środkiem pola. Co ważne – mówił to ze śmiertelnie poważnym wyrazem twarzy. Tyle tylko, że i tak mu nikt nie wierzył.
Pierwszy oficjalny mecz pod wodzą Guardioli musiał wypaść efektownie i trenera zastanawiało raczej, jak wiele radości jego drużyna da kibicom, niż to, czy wygra. Zwycięstwo Barcelony nad Wisłą było oczywiste, „Marca” napisała nawet, że biedne dziecko z Polski zakłada na siebie najlepsze ubrania, żeby zatańczyć z jedną z najlepszych drużyn na świecie. Biedne dziecko było bezbronne, gubiło rytm i myliło kroki. Na wielki bal zwany Ligą Mistrzów nikt go już nie zaprosi, bo goście zawsze świadczą o gospodarzach, a UEFA nie lubi się wstydzić.
Zapowiedzi, że gra pod przymusem zwycięstwa może sparaliżować gospodarzy, a w lepszej sytuacji są piłkarze Macieja Skorży, bo nie muszą, a tylko mogą, oczywiście okazały się śmieszne. Presja nie przeszkadza, jeśli powszednieje. W Barcelonie wygrywanie liczy się od ponad stu lat, klub istnieje po to, by świat zazdrościł Katalonii sukcesów i trudno się dziwić, że mecz z Wisłą nikogo tu nie stresował.
Guardiola mistrzów Polski nie zlekceważył, czy może nie zlekceważył debiutu przed własną publicznością, toteż wystawił najsilniejszy skład. Carles Puyol, Xavi i Iniesta w czerwcu zdobyli mistrzostwo Europy, Thierry Henry jest mistrzem sprzed ośmiu lat, a dziesięć lat temu wygrał z reprezentacją mundial, Samuel Eto’o trzy razy z rzędu był wybrany na najlepszego piłkarza Afryki, Rafael Marquez to ikona nie tylko Meksyku, ale także całej Ameryki Środkowej.
Mecz z Wisłą był dla nich zabawą, Polakom rzadko udawało się wymienić kilka podań, na bramkę przeciwnika strzelali raz na 45 minut. Gospodarze na luzie, ciesząc się, że Guardiola dał im szansę gry, pokazywali to, co potrafią najlepiej. Szybkie podania na pełnej prędkości, niekonwencjonalne rozwiązania i efektowne sztuczki.