FIFA przysłała do Michała Listkiewicza list, podpisany przez prezydenta Josepha Blattera. „Obecna sytuacja PZPN narusza statut i zasady FIFA oraz zagraża organizacji dwóch meczów kwalifikacyjnych do mistrzostw świata 2010 Polska – Czechy i Słowacja – Polska” – pisze Blatter. „Aby możliwe było rozegranie tych meczów na warunkach określonych przez regulamin mistrzostw świata 2010 w RPA, uznawane międzynarodowo władze PZPN muszą zostać przywrócone w siedzibie federacji, z pełną kontrolą w tej siedzibie, z pełnią kompetencji statutowych i procesem decyzyjnym, a »kurator« winien być odwołany najpóźniej do poniedziałku, 6 października, do godz. 12.00”. Nic dodać, nic ująć. Nawet cudzysłów przy słowie kurator ma swoją wymowę. Stanowisko FIFA poparła wieczorem UEFA.
- To jest sytuacja krytyczna – powiedział wiceprezes Jerzy Engel, zastępujący przebywającego za granicą Listkiewicza. – Na prośbę prezydenta Blattera wysłaliśmy już jego list nie tylko do ministra Mirosława Drzewieckiego ale i premiera Donalda Tuska. Sprawa ma najwyższą rangę. Mamy nadzieję, że w ciągu najbliższych dwóch dni spotkamy się z ministrem Drzewieckim, i to nie raz. Mówimy tym samym językiem, sprawa nie dotyczy żadnej partii politycznej, tylko wszystkich Polaków. Musimy znaleźć wyjście z tej sytuacji, ale piłka jest teraz po stronie ministra. To on powinien wykonać ruch. W czwartek delegacja PZPN zapozna z problemem Sejmową Komisję Kultury Fizycznej i Sportu.
Wczoraj Ministerstwo Sportu i Turystyki nie zajęło stanowiska w sprawie listu prezydenta FIFA. Pojawiła się natomiast rysa na jednomyślności Trybunału Arbitrażowego przy PKOl. Jeden z jego członków (ale niepodejmujący decyzji w sprawie ustanowienia kuratora), mecenas Wiktor Cajsel, oświadczył, że jego zdaniem Robert Zawłocki nie miał prawa zawiesić władz PZPN.
– Takie prawo przysługuje jedynie Trybunałowi Arbitrażowemu – powiedział Cajsel. – Zawłocki nie mógł podjąć takiej decyzji, bo jest na razie tylko kuratorem tymczasowym, a nie finalnym. Aby wyjść z zaistniałej sytuacji, strony muszą jak najszybciej się porozumieć.
Polsce grożą poważne konsekwencje. Nierozegrane dwa mecze, zaplanowane na 11 (z Czechami) i 15 października (ze Słowacją) to zgodnie z regulaminem mistrzostw świata zwycięstwa walkowerem naszych przeciwników.