W sobotę najważniejszy mecz eliminacji mistrzostw świata – w Chorzowie z Czechami. – Nad drużyną zaczniemy pracować dopiero w środę, wcześniej trzeba wszystkich doprowadzić mniej więcej do tego samego poziomu. Piłkarze Lecha Poznań i Wisły Kraków w ostatnim tygodniu rozegrali trzy mecze i to, czego potrzebowali najbardziej, to odpoczynek – tłumaczy Leo Beenhakker.
W porannym treningu wzięli zatem udział przede wszystkim zawodnicy z klubów zagranicznych. Dla większości z nich reprezentacja jest jedyną drużyna, w której czują się niezbędni.
Coraz trudniej znaleźć polskiego piłkarza, który w obcym klubie miałby miejsce w podstawowym składzie. Już przed mistrzostwami Europy w Austrii i Szwajcarii sytuacja była fatalna, ale jak się okazuje, zawsze może być gorzej. Euzebiusz Smolarek, Dariusz Dudka, Michał Żewłakow i Mariusz Lewandowski to kolejni ważni dla kadry piłkarze, którzy w lidze wstają z ławki rezerwowych na krótko albo wcale. Lewandowski wprawdzie leczył ostatnio kontuzję, ale nawet zdrowy nie cieszy się już w Szachtarze takim zaufaniem trenera jak kiedyś.
Dziś reprezentacja ma ćwiczyć taktykę na mecz z Czechami. Jutro piłkarze tradycyjnie dostaną wolne, w piątek pojadą do Chorzowa. Na początku w zajęciach nie brał udziału Jakub Błaszczykowski. Pomocnik Borussii Dortmund przyjechał na zgrupowanie z bólem kolana, ale lekarz powtarzał, że dolegliwość powinna szybko minąć.
– Nie sądzę, żeby to było coś poważnego, to raczej kwestia przemęczenia. Ostatnio grałem bardzo często – mówił Błaszczykowski. Wczoraj wieczorem już wyszedł na trening.