Dzień po tym, jak władze belgijskiej Jupiler League podjęły decyzję o zakończeniu rozgrywek i przyznaniu tytułu Club Brugge, UEFA zagroziła, że drużyny, które zdobędą mistrzostwo poza boiskiem, mogą nie wystąpić w europejskich pucharach. Decyzję Belgów określono jako „przedwczesną i nieuzasadnioną". Skrytykował ją m.in. prezes PZPN Zbigniew Boniek.
– Najłatwiej powiedzieć: zamykamy, nic nie robimy, jedziemy na wakacje. Nie zapominajmy, że kluby to normalne przedsiębiorstwa. Żeby żyć i móc się utrzymywać, muszą zarabiać – przypominał Boniek w Polsacie News. – My mamy inne priorytety. Zdajemy sobie sprawę, że normalność w futbolu wróci dopiero wtedy, gdy będziemy mieli kibiców na stadionach. Może jednak za dwa miesiące będziemy mogli dograć ekstraklasę – bez ludzi na trybunach, ale z transmisjami w telewizji, które umilą im wieczory.