- Jacek Krzynówek dzwonił do mnie w poniedziałek wieczorem. Był szczęśliwy, że podpisał kontrakt w Hanoverze. Dla nas to także dobra informacja – mówił po treningu Leo Beenhakker.
Kadra, spośród której wybierze zawodników na mecz eliminacji mistrzostw świata z Irlandią Północną, to w większości piłkarze rezerwowi w swoich klubach. Ci, którzy trenują w Albufeirze zanim przyjadą gwiazdy zza granicy, mają szansę ich zastąpić. Najwięcej mówi się o Łukaszu Trałce, który pokazał się z dobrej strony podczas grudniowego zgrupowania w Turcji i w lipcu przejdzie do Polonii Warszawa.
- Z każdym treningiem wymagania są jednak coraz większe. Nie ma już takiej taryfy ulgowej dla nowicjuszy, jaka była dwa miesiące temu – tłumaczył po pierwszych zajęciach na prowincjonalnym stadionie Da Nora.
Polacy trenowali we wtorek dwa razy. Wieczorem na sztucznej nawierzchni, przy padającym deszczu i bardzo silnym wietrze. Pogoda jak w Belfaście, podobno na specjalne zamówienie trenera, który mówi, że na przygotowania do upałów RPA przyjdzie jeszcze czas.
Najstarszym kadrowiczem w Portugalii jest ten, który nie tak dawno był najmłodszy - Łukasz Garguła. On, Roger Guerreiro, Wojciech Łobodziński, Michał Pazdan i Tomasz Zahorski byli w kadrze na mistrzostwach Europy. Garguła gra teraz dużo lepiej, podpisał już kontrakt z Wisłą Kraków, który uczyni go najlepiej zarabiającym piłkarzem polskiej ligi. Pozostała czwórka do Albufeiry przyjechała na kredyt.