Wieczór mistrzów i Jelenia

Trzy koronacje. Manchesterowi do świętowania tytułu wystarczył remis z Arsenalem, Barcelonie porażka Realu, Interowi przegrana Milanu. Ireneusz Jeleń strzelił Paris Saint Germain bramkę kolejki, a może nawet całego sezonu

Aktualizacja: 18.05.2009 01:26 Publikacja: 17.05.2009 20:34

Ireneusz Jeleń

Ireneusz Jeleń

Foto: AFP

Inter został mistrzem czwarty raz z rzędu, Manchester trzeci, Barcelona pierwszy po dwóch latach przerwy - i u niej święto było najbardziej burzliwe. Gdy stało się jasne, że Real Madryt z Villarreal nie wygra, ani nawet nie zremisuje - przegrał 2:3 po słabej grze, m.in. Ikera Casillasa, który w ostatniej minucie meczu chciał złapać dośrodkowanie, a wyszła mu asysta przy golu Joana Capdevili - na ulice Katalonii ruszył tłum. Kilkadziesiąt tysięcy kibiców świętowało na Ramblas drugie po Pucharze Króla trofeum tego sezonu i 19. mistrzostwo.

Wielu z nich przesadziło: 51 osób zostało rannych, 65 zatrzymanych za bitwę z policją na butelki i kamienie przeciw gumowym pociskom. Potem zostało jeszcze czekanie na lotnisku na bohaterów wracających z niedzielnego meczu na Majorce, który był już tylko benefisem. Zabawą dla rezerwowych, bo taki skład wystawił Pep Guardiola. - Wielu moich piłkarzy będzie odpoczywało aż do finału Ligi Mistrzów, nie chcę niczego ryzykować - zapowiedział trener, uzasadniając eksperyment na Majorce. Mecz zaczął się zwyczajowym szpalerem, od rywali dla nowego mistrza, a skończył porażką Barcelony 1:2. Nie dlatego, że rezerwowi okazali się słabi. Przeciwnie, grali dobrze, tylko Samuel Eto'o - jeden z niewielu piłkarzy pierwszego składu który zagrał, bo goni koronę króla strzelców - pudłował niemiłosiernie. Wykorzystał jedną okazję, kilka innych doskonałych zmarnował, włącznie z rzutem karnym w ostatniej minucie (trafił w słupek). Eto'o cel osiągnął o tyle, że nadal prowadzi w klasyfikacji najskuteczniejszych, z 29 golami, ale Diego Forlan ma tylko o bramkę mniej, jego gol z karnego dał Atletico zwycięstwo nad Valencią, kto wie czy nie decydujące w walce o Ligę Mistrzów.

[srodtytul]Figo kończy [/srodtytul]

Inter bardziej się do swojego benefisu przyłożył. Wygrał z Sieną 3:0, Jose Mourinho niesłusznie się obawiał, że jego piłkarze nie będą mieli siły po nocnym świętowaniu tytułu. Przyspieszoną fetę zawdzięczali Milanowi, i jego niespodziewanej porażce w Udine 1:2. – Przesadzili z tym prezentem – mówił o Milanie właściciel Interu Massimo Moratti, który w sobotę obchodził 64. urodziny. Przyjechał do ośrodka treningowego w Appiano Gentile, by świętować je z drużyną, a późnym wieczorem dołączyli do nich niezapowiedziani goście. Gdy kilka tysięcy kibiców przyjechało z gratulacjami, piłkarze z szampanami w dłoniach ruszyli ku bramie, by przepić z nimi. Potem delegacja wybrała się autokarem do kibiców na Piazza del Duomo.

Luis Figo zapowiedział, korzystając z okazji, że myśli o zakończeniu kariery, a na pewno nie będzie już grał na tak wysokim poziomie jak dotychczas. Od emerytury może go odciągnąć tylko, jak się wyraził, jakaś ciekawa propozycja ze świata. Czytaj: z amerykańskiej MLS albo od szejków.

Z trzech sobotnich mistrzów tylko piłkarze Manchesteru mieli swoje święto na boisku, tuż po gwizdku kończącym mecz z Arsenalem. Sam mecz szybko zostanie zapomniany, tym bardziej że tylko Arsenalowi chciało się tego popołudnia grać naprawdę. Skończyło się bezbramkowym remisem. Łukasz Fabiański, znów zastępujący Manuela Almunię, rzadko miał zajęcie, ale z nielicznymi wyzwaniami poradził sobie dobrze. Najlepiej - w drugiej połowie, gdy wyszedł z bramki w porę i zatrzymał Carlosa Teveza. Fabiański raz dał się pokonać, po strzale Park Ji Sunga, ale sędzia raczej niesłusznie uznał, że był spalony.

[srodtytul]Kibice chcą Teveza [/srodtytul]

Tomasz Kuszczak siedział w sobotę na ławce rezerwowych. Tak minęły mu trzy lata na Old Trafford, podczas których zdobył trzy mistrzostwa Anglii i Puchar Mistrzów. Chyba on sam nie wie już co lepsze: grać w przeciętnej drużynie, czy być rezerwowym w najlepszej. Wybór należy do niego, ma propozycje z innych klubów. Gdy w szatni po meczu z Arsenalem Rio Ferdinand wygłupiał się na stole do masażu, świętując mistrzostwo, siedzący naprzeciw niego Kuszczak nawet się nie ruszył. Nie patrzył w filmującą go kamerę, jakby nie chciał wybiegać przed szereg.

Manchester właśnie wyrównał rekord 18 mistrzostw Anglii, należący do Liverpoolu, a Alex Ferguson zapowiada kolejne. Podczas fety na stadionie kamery najczęściej pokazywały Teveza, który zapowiedział już odejście z klubu, bo czuje się tu niepotrzebny, oraz kibiców, którzy na transparentach wypisali wezwania, by klub mu odejść nie pozwolił.

Sprawa jest skomplikowana, bo Argentyńczyk jest do United tylko wypożyczony, a jego karta zawodnicza należy do grupy inwestorów, którym za pozostawienie piłkarza na Old Trafford trzeba zapłacić 25 mln funtów. Szefowie United mówią, że decyzję w sprawie Teveza podejmą za kilka tygodni, już po finale Ligi Mistrzów. Manchester będzie miał w nim szansę na czwarte trofeum sezonu, Barcelona na trzecie. Inter zostanie z jednym, nie zdobył w tym roku nawet Pucharu Włoch, a z Ligi Mistrzów jak zwykle odpadł wcześnie. Nawet Jose Mourinho nie pomógł, ale jak zapowiada Zlatan Ibrahimović: "Za rok wygramy wszystko". Problem w tym, że Inter jest właśnie taki, jak Ibrahimović: niby wiadomo, że stać go na rzeczy wielkie, ale w chwili prawdy zwykle zawodzi.

[srodtytul]Jeleń ośmiesza [/srodtytul]

Tydzień z życia Ireneusza Jelenia. Środa: dwa gole w meczu z Grenoble. Czwartek: przedłużenie kontraktu z Auxerre do 2011 roku, na świetnych warunkach. Sobota: gol kolejki w meczu z PSG na Parc des Princes, wygranym przez gości 2:1. To była już 10. bramka Jelenia w tym roku, taka która powinna się liczyć za kilka goli. Kończyła się pierwsza połowa meczu, gdy Jeleń zostawiając za sobą całą obronę dobiegł do linii końcowej i wypadając za nią zrobił jeszcze obrót. Zdążył strzelić z zerowego kąta, a podkręcił piłkę tak, że wpadła do bramki przy dalszym słupku, obok ośmieszonego Mickaela Landreau.

Obrona PSG, drużyny walczącej o udział w Lidze Mistrzów, zupełnie nie radziła sobie z Polakiem. Kilka minut przed golem na 2:0 Zoumana Camara próbując wybić strzał Jelenia przelobował Landreau i zdobył samobójczego gola. - Jeleń strzela, Jeleń trafia, wszystko stało się trochę prostsze - mówił trener Auxerre Jean Fernandez. Francuzi są polskim napastnikiem zachwyceni. W tej kolejce noty 8 od „L’Equipe” dostali tylko Jeleń, Yoann Gourcuff prowadzący Bordeaux do mistrzostwa i Karim Benzema, którego dwa gole pomogły Lyonowi wygrać mecz kolejki - na wyjeździe z Marsylią 3:1. A że Bordeaux wygrało 3:2 z Le Mans, zostało nowym liderem, z trzema punktami przewagi nad Marsylią.

Za tydzień będzie znany mistrz Niemiec i wszystko wskazuje, że zostanie nim VfL Wolfsburg. Wszystko układa się dla lidera znakomicie. Właśnie zdobył dwa punkty przewagi nad Bayernem i Stuttgartem, a te kluby grają ze sobą w ostatniej kolejce (lider u siebie z Werderem). Wolfsburg krótki kryzys ma za sobą, wygrał w sobotę w Hannoverze aż 5:0. Jackowi Krzynówkowi nie udało się odegrać na Wolsburgu za nienajlepsze traktowanie w tym klubie, bliski powodzenia był tylko w 10. minucie, gdy po jego rzucie wolnym piłka trafiła w poprzeczkę. A potem zaczęło się ostre strzelanie lidera: trzy gole zdobył Edin Dżeko, dwa Grafite. W tym samym czasie Bayern niemiłosiernie męczył się w Hoffenheim, w meczu z drużyną, która była mistrzem jesieni, a wiosną pikowała w dół tabeli. Hoffenheim samo nie może, to przynajmniej innym nie da. Zremisowało z Bayernem 2:2, a bohaterem meczu był bramkarz Timo Hildebrand, doprowadzający do rozpaczy m.in. Francka Ribery i Lukasa Podolskiego. Jak napisała po stracie punktów przez obrońcę tytułu „Frankfurter Allgemeine Zeitung“, Bayern uczy się nowego realizmu: w ostatniej kolejce stawką meczu ze Stuttgartem będzie już nie mistrzostwo, a obrona drugiego miejsca, zapewniającego bezpośredni awans do Ligi Mistrzów.

[ramka][srodtytul]Grali kadrowicze[/srodtytul]

[srodtytul]Bramkarze[/srodtytul]

- Artur Boruc (Celtic) – w meczu z Hibernian bronił bardzo pewnie, ale remis 0:0 jest porażką Celticu. Czwarty z rzędu tytuł bardzo się oddalił: na kolejkę przed końcem sezonu Celtic traci do Rangers 2 punkty.

- Łukasz Załuska (Dundee United) – puścił w meczu z Hearts trzy gole (0:3), ale w sytuacjach, po których padały bramki, niewiele mógł zrobić.

- Łukasz Fabiański (Arsenal) – mecz z Manchesterem United był jednym z tych, w których Polak raczej zapobiegał groźnym sytuacjom, niż bronił groźne uderzenia. Rywale najczęściej strzelali obok bramki.

[srodtytul]Obrońcy[/srodtytul]

- Dariusz Dudka (Auxerre) – jak zwykle w ostatnich miesiącach w podstawowym składzie, tym razem znów na swojej ulubionej pozycji defensywnego pomocnika. Od „L’Equipe” nota 6.

- Adam Kokoszka (Empoli) – na ławce w wyjazdowym meczu z Mantovą. Remis 1:1 praktycznie zapewnił Empoli udział w barażach o Serie A. O miejsce w ekstraklasie zagrają cztery zespoły. Bezpośredni awans już zapewniły sobie Bari i Parma.

- Jakub Wawrzyniak (Panathinaikos) – czeka na karę za doping.

- Marcin Wasilewski (Anderlecht Bruksela) – w meczu z Racingiem Genk strzelił ósmego gola w tym sezonie, jak zwykle głową, tym razem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Anderlecht wygrał 2:0, zakończył sezon ligowy jako lider, ale mistrzem jeszcze nie jest. Standard Liege skończył ligę z taką samą liczbą punktów i zwycięstw jak zespół Wasilewskiego, a w takiej sytuacji w Belgii nie liczy się bilans bramek – organizowany jest dwumecz o mistrzostwo. Pierwsze spotkanie 21 maja na stadionie Anderlechtu, rewanż 24 maja w Liege.

[srodtytul]POMOCNICY[/srodtytul]

- Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund) – przeciw Arminii u siebie Borussia ósmy raz z rzędu wyszła na mecz w Bundeslidze w identycznym składzie, a miejsce na prawej pomocy było znów zarezerwowane dla Błaszczykowskiego. Ale inaczej niż zwykle Polak rozegrał w sobotę cały mecz. Jak cała Borussia był ospały i przegrywał pojedynki w pierwszej połowie, a w drugiej nabierał rozpędu z każdą chwilą. Asystował przy bramce na 3:0. Dzięki temu zwycięstwu i porażce HSV Borussia wróciła na piąte miejsce i jest bardzo blisko gry w Lidze Europejskiej.

- Jacek Krzynówek (Hannover 96) – cały mecz z Wolfsburgiem, bardzo nieudany dla Hannover 96 (porażka 0:5).

- Łukasz Piszczek (Hertha Berlin) – znów cały mecz na prawej obronie, ale tym razem bez takiego udziału w atakach, bo cała drużyna grała słabo. Hertha zremisowała u siebie z Schalke 0:0, tracąc szansę na tytuł mistrza.

- Mariusz Lewandowski (Szachtar Donieck) – był kapitanem Szachtara w meczu z Zorią. Zwycięstwo 3:0 zapewniło drużynie Lewandowskiego awans do Ligi Mistrzów, Polak zszedł z boiska po godzinie.

[srodtytul]NAPASTNICY[/srodtytul]

- Ireneusz Jeleń (Auxerre) – strzelił w meczu z PSG (2:1 dla Auxerre) swojego dziesiątego gola w tym roku. Grał do 83. minuty, dostał od „L’Equipe” notę 8 – najwyższą ze wszystkich piłkarzy spotkania w Paryżu.

- Ebi Smolarek (Bolton) – w meczu z Hull (1:1) na ławce rezerwowych, jest pierwszy na liście piłkarzy, których Bolton odeśle latem do innych klubów.

- Dawid Janczyk (Lokeren) – 77 minut w przegranym 0:3 meczu z KV Mechelen, którym Lokeren zakończyło ten sezon. Klub Janczyka zajął siódme miejsce w lidze, ale Polak, przenosząc się tutaj z CSKA Moskwa na zasadzie wypożyczenia, tylko zyskał. Wreszcie mógł grać i strzelać gole, zdobył ich dla Lokeren pięć i wrócił do kadry Leo Beenhakkera.

- Michał Żewłakow (Olympiakos) i Marek Saganowski (Southampton) – skończyli sezon. [i]—piw[/i][/ramka]

[i]—Piotr Kowalczuk z Rzymu[/i]

[ramka][srodtytul]Wyniki i tabele lig zagranicznych[/srodtytul]

[srodtytul]Anglia [/srodtytul]

37. kolejka: • Manchester United - Arsenal 0:0 • Bolton - Hull City 1:1 (Steinsson 26 - Fagan 46) • Everton - West Ham 3:1 (Saha 38-k, 76, Yobo 48 - Kovac 24) • Middlesbrough - Aston Villa 1:1 (Sanli 14 - Carew 57) • Newcastle - Fulham 0:1 (Kamara 41) • Stoke City - Wigan 2:0 (Fuller 69, Beattie 76) • Tottenham - Manchester City 2:1 (Defoe 29, Keane 86-k - Bożinow 65) • West Bromwich - Liverpool 0:2 (Gerrard 28, Kuyt 63) • Chelsea - Blackburn 2:0 (Malouda 4, Anelka 59)

[b]Czołówka tabeli[/b]

1. Manchester Utd 37 87 67-24

2. Liverpool 37 83 74-26

3. Chelsea 37 80 65-22

4. Arsenal 37 69 64-36

5. Everton 37 60 53-37

6. Aston Villa 37 59 53-48

[srodtytul]Francja [/srodtytul]

36. kolejka: • PSG - Auxerre 1:2 (Mignot 82 sam. - Camara 40 sam., Jeleń 44) • Monaco - Valenciennes 1:1 (Park 6 - Audel 61) • Caen - Sochaux 2:0 (Savidan 77, 90) • Lorient - Le Havre 1:1 (Vahirua 62 - Diallo 10) • Bordeaux - Le Mans 3:2 (Chamakh 37, Gourcuff 45, Planus 75 - Le Tallec 23, 54) • Grenoble - Nancy 0:0 • St Etienne - Toulouse 2:2 (Sall 34, Ilan 73-k - Sissoko 66, Gignac 89) • Lille - Nice 1:1 (Cabaye 71 - Modeste 34) • Nantes - Rennes 1:1 (Bagayoko 41 - Sow 83) • Marsylia - Lyon 1:3 (Wiltord 80 - Benzema 31-k, 42, Juninho 90+2)

[b]Czołówka tabeli[/b]

1. Bordeaux 36 74 62-34

2. Marsylia 36 71 61-34

3. Lyon 36 67 49-28

4. PSG 36 63 48-36

5. Toulouse 36 60 43-27

6. Lille 36 58 47-37

[srodtytul]Hiszpania[/srodtytul]

36. kolejka: • Villareal - Real 3:2 (Pires 17, CAni 62, Capdevila 90 - van der Vaart 46, Higuain 88) • Deportivo - Getafe 1:1 (Riki 86 - Soldado 46) • Osasuna - Sevilla 0:0 • Numancia - Recreativo 1:0 (Barkero 88-k) • Espanyol - Athletic 1:0 (Garcia 69-k) • Santander - Valladolid 3:2 (Serrano 4, Pereira 61, Żigić 85 - Victor 13, Goitom 20) • Betis - Almeria 2:0 (Gonzalez 5, Arzu 66) • Sporting - Malaga 2:1 (Gerard 24, Rosario 53, sam. - Welington 38) • Mallorca - Barcelona 2:1 (Arango 73, Santana 78 - Eto’o 10) • Atletico - Valencia 1:0 (Forlan 29-k)

[b]Czołówka tabeli[/b]

1. Barcelona 36 86 104-33

2. Real 36 78 81-47

3. Sevilla 36 64 51-39

4. Atletico 36 61 73-56

5. Valencia 36 59 65-51

6. Villarreal 36 59 55-51

[srodtytul]Niemcy[/srodtytul]

33. kolejka: • Bayer - Mönchengladbach 5:0 (Kiessling 31, Helmes 44, Castro 68, Kadlec 79, Dante 86, sam.) • Dortmund - Arminia 6:0 (Kehl 43, 72, Hajnal 53, Valdez 69, Tinga 84, Zidan 87) • HSV - Köln 0:1 (Ehret 9) • Hannover 96 - Wolfsburg 0:5 (Dzeko 14, 54, 80, Grafite 33, 36) • Hertha - Schalke 0:0 • Hoffenheim - Bayern 2:2 (Demba Ba 21, Eduardo 28 - Ribery 16, Toni 44) • Stuttgart - Energie 2:0 (Hitzlesperger 19, Cacau 78) • Bochum - Eintracht 2:0 (Hashemian 26, Klimowicz 72) • Werder - Karlsruhe 1:3 (Almeida 73 - Stindl 29, 39, Iashvili 55)

[b]Czołówka tabeli[/b]

1. Wolfsburg 33 66 75-40

2. Bayern 33 64 69-41

3. Stuttgart 33 64 62-41

4. Hertha 33 63 48-37

5. Dortmund 33 58 59-36

6. HSV 33 58 46-45

[srodtytul]Włochy[/srodtytul]

36. kolejka: • Udinese - Milan 2:1 (D’Agostino 31-k, Zapata 49 - Ambrosini 90+3) • Roma - Catania 4:3 (Perrotta 13, 31, Vucinić 17, Panucci 90+2 - Tedesco 15, Mascara 47, Morimoto 72) • Bologna - Lecce 2:1 (Di Vaio 38, Volpi 90+4 - Tiribocchi 30) • Fiorentina - Sampdoria 1:0 (Gilardino 21) • Genoa - Chievo 2:2 ( Milito 58-k, Olivera 71 - Pinzi 35, Pellissier 85) • Juventus - Atalanta 2:2 (Iaquinta 26, Zanetti 36 - Cigarini 2, Pellegrino 44) • Napoli - Torino 1:2 (Pia 42 - Bianchi 51, Rosina 72) • Palermo - Lazio 2:0 (Miccoli 6-k, Migliaccio 87) • Reggina - Cagliari 2:1 (Ceravolo 26, Brienza 49 - Lazzari 18) • Inter - Siena 3:0 ( Cambiasso 45+1, Balotelli 53, Ibrahimović 76).

[b]Czołówka tabeli[/b]

1. Inter 36 81 65-27

2. Milan 36 71 66-32

3. Juventus 36 68 64-37

4. Fiorentina 36 67 52-35

5. Genoa 36 62 49-36

6. Sampdoria 36 57 58-57[/ramka]

Inter został mistrzem czwarty raz z rzędu, Manchester trzeci, Barcelona pierwszy po dwóch latach przerwy - i u niej święto było najbardziej burzliwe. Gdy stało się jasne, że Real Madryt z Villarreal nie wygra, ani nawet nie zremisuje - przegrał 2:3 po słabej grze, m.in. Ikera Casillasa, który w ostatniej minucie meczu chciał złapać dośrodkowanie, a wyszła mu asysta przy golu Joana Capdevili - na ulice Katalonii ruszył tłum. Kilkadziesiąt tysięcy kibiców świętowało na Ramblas drugie po Pucharze Króla trofeum tego sezonu i 19. mistrzostwo.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Piłka nożna
Barcelona bliżej mistrzostwa Hiszpanii. Bez Roberta Lewandowskiego pokonała Mallorcę
Piłka nożna
Neymar znów kontuzjowany. Czy wróci jeszcze do wielkiej piłki?
Piłka nożna
Robert Lewandowski kontuzjowany. Czy opuści El Clasico?
Piłka nożna
Czy Carlo Ancelotti opuści Real Madryt i poprowadzi reprezentację Brazylii
Piłka nożna
Ekstraklasa czekała na taki przełom w Europie. Nie wolno tego zepsuć