Bolat nie był jedynym bramkarzem, który w ostatniej, grupowej kolejce Ligi Mistrzów zapisał się na liście strzelców. We wtorek bramkarz Bayernu Monachium Hans-Joerg Butt podszedł do rzutu karnego. Pewnie pokonał Gianluigi Buffona z Juventusu Turyn. Dzięki jego zimnej krwi klub z Bawarii wyrównał. Następne trzy bramki dały zwycięstwo, które pozwoliło zawodnikom Louisa van Gaala awansować dalej, kosztem Juventusu.

Wyczyn tureckiego bramkarza klubu z Belgii był o tyle ciekawszy, że jego gol padł z gry. Bolat w doliczonym czasie gry, kiedy jego drużyna przegrywała 0:1 ruszył pod bramkę rywali. Po stałym fragmencie gry wyskoczył najwyżej i pokonał głową Sergio Romero, golkipera Alkmaar.

Dzięki remisowi to Standard zajął trzecie miejsce w grupie H i będzie grał w Lidze Europejskiej. Do fazy pucharowej, z tej grupy awansowały Arsenal Londyn i Olympiakos Pireus (ich mecz zakończył się wygraną greckiego klubu 1:0). Pewny awansu Arsene Wenger wystawił rezerwowy skład (z Łukaszem Fabiańskim w bramce).

[ramka][b]Czytaj relacje "Rz" z [link=http://www.rp.pl/artykul/60511,403422_Wstyd_Juventusu.html]wtorkowych[/link] i [link=http://www.rp.pl/artykul/60511,403906_Nieudana_proba_przewrotu.html]środowych[/link] meczów Ligi Mistrzów[/b] [/ramka]