Drużyna Smudy – na razie selekcja negatywna

W ostatnim meczu turnieju o Puchar Króla Tajlandii Polska wygrała z Singapurem 6:1. Powinna wygrać jeszcze wyżej

Publikacja: 25.01.2010 02:37

Franciszek Smuda

Franciszek Smuda

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Przed takimi meczami trener nie musi robić odprawy. Profesjonalni piłkarze mają wyjść z szatni, wsadzić rywali na karuzelę i zejść z boiska z dwucyfrowym prowadzeniem. Franciszek Smuda do Tajlandii zabrał eksperymentalny skład i chociaż wynik sugeruje, że nie miał powodów do zdenerwowania, w rzeczywistości miał ich wiele.

Reprezentacja Singapuru to niższy poziom niż San Marino, a w sobotnim meczu grała osłabiona brakiem kilku podstawowych zawodników – w większości naturalizowanych, jak Aleksandar Durić, 40-letni napastnik, który reprezentował Bośnię w wioślarstwie podczas igrzysk w Barcelonie.

Polacy słabości rywali długi czas nie potrafili wykorzystać, a w obronie grali tak słabo, że przeciwnicy kilka razy bliscy byli strzelenia gola. Drużyna Smudy strzeliła aż sześć goli, ale aż trzy z rzutów karnych. Kiedy już udawało się Polakom dojść pod bramkę rywali – pudłowali, trafiali w słupek albo w niewiadomy sposób strzelali prosto w bramkarza. Dwa gole strzelił Robert Lewandowski, po jednym Maciej Iwański i Tomasz Nowak (z rzutów karnych) oraz Piotr Brożek i Patryk Małecki. Singapur odpowiedział golem naturalizowanego Chińczyka – Shi Jiayiego.

Polska w turnieju o Puchar Króla zajęła drugie miejsce. Tajowie podobno zaprosili nas na przyszły rok. Warto byłoby, żeby Smuda już teraz odmówił.

To nie była selekcja do reprezentacji, ale selekcja negatywna, bo jeśli komuś drżą nogi przy strzale na bramkę Singapuru, nie poradzi sobie w wielkim turnieju.

[ramka]

[srodtytul]POLSKA – SINGAPUR 6:1 (3:1)[/srodtytul]

Bramki: dla Polski: R. Lewandowski (26 k, 37), M. Iwański (45+4 k), Piotr Brożek (69), P. Małecki (80), T. Nowak (88 k); dla Singapuru: Shi Jiayi (40).

Polska: Przyrowski - Mierzejewski (69, Tosik), Jodłowiec, Glik, Sadlok - Kiełb (46, Gol), Bandrowski, Iwański, Rybus (63, Piotr Brożek) - Nowak (63, Małecki), Lewandowski (46, Robak).

[srodtytul]Końcowa tabela turnieju[/srodtytul]

1. Dania 3 9 11-2

2. Polska 3 6 10-5

3. Tajlandia 3 3 2-6

4. Singapur 3 0 2-12[/ramka]

Przed takimi meczami trener nie musi robić odprawy. Profesjonalni piłkarze mają wyjść z szatni, wsadzić rywali na karuzelę i zejść z boiska z dwucyfrowym prowadzeniem. Franciszek Smuda do Tajlandii zabrał eksperymentalny skład i chociaż wynik sugeruje, że nie miał powodów do zdenerwowania, w rzeczywistości miał ich wiele.

Reprezentacja Singapuru to niższy poziom niż San Marino, a w sobotnim meczu grała osłabiona brakiem kilku podstawowych zawodników – w większości naturalizowanych, jak Aleksandar Durić, 40-letni napastnik, który reprezentował Bośnię w wioślarstwie podczas igrzysk w Barcelonie.

Piłka nożna
Litwa i Łotwa mogą stracić mistrzostwa Europy z powodu Białorusi. UEFA myśli
Piłka nożna
Wielka gra o finał Ligi Mistrzów. Barcelona nie zlekceważy Interu
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Paris Saint-Germain bliżej spełnienia marzeń o finale
Piłka nożna
Bodo/Glimt. Wyrzut sumienia polskich klubów
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Piłka nożna
Czas na półfinały Ligi Mistrzów. Arsenal robi wyjątkowe rzeczy