Reklama
Rozwiń

Liga Mistrzów: Atakowani stali się atakującymi

Manchester United roztrwonił trzy bramki przewagi i nie zagra w półfinale Ligi Mistrzów. Bayern Monachium przegrał 3:2, ale awansował dzięki wygranej w pierwszym meczu

Aktualizacja: 08.04.2010 08:01 Publikacja: 07.04.2010 21:05

Nieudana interwencja Butta, 3:0 dla Manchesteru

Nieudana interwencja Butta, 3:0 dla Manchesteru

Foto: AFP

[srodtytul]II połowa: Przebudzenie Ribery'ego, awans Bayernu[/srodtytul]

Druga część spotkania zaczęła się nie najlepiej dla Manchesteru. Rafael ciągnął za koszulkę Francka Ribery'ego i zobaczył za to drugą żółtą kartkę, która automatycznie zamieniła się w czerwoną. Trudów meczu nie wytrzymał powracający po kontuzji Wayne Rooney. W 55. minucie zmienił go zawodnik defensywny - John O'Shea.

Piłkarze Bayernu próbowali wykorzystać osłabienie rywala. W 60. minucie bramkarz "Czerwonych Diabłów" Edvin Van Der Sar obronił potężny strzał Ribery'ego.

Sygnał do kolejnego zrywu dał Manchesterowi Nani. W iście sprinterskim stylu przejął piłkę w polu karnym, ale strzelając z ostrego kąta udało mu się jedynie wywalczyć rzut rożny. Kolejne strzały jego kolegów z drużyny również nie odnalazły drogi do siatki.

Mimo przebłysków Manchesteru to Bayern przejął inicjatywę. W 74. minucie bramkę na 3:2 strzelił Arjen Robben. Holender przy rzucie rożnym ustawił się na linii pola karnego. Wykorzystał podanie Ribery'ego i pewnym strzałem z woleja pokonał swojego kolegę z reprezentacji - Van Der Saara.

Alex Ferguson próbował jeszcze zmienić obraz gry wprowadzając nominalnego napastnika. Dymitar Berbatow zastąpił Michaela Carricka. Na boisku wszedł również weteran drużyny - Ryan Giggs (za zdobywcę pierwszej bramki dla Manchesteru Berbatow za Darrona Gibsona). Cel nie został zrealizowany. Bayern utrzymał wynik i awansował do półfinału, w którym zagra z Olympique Lyon.

[srodtytul]I połowa: Koncert Manchesteru, Nani gra pierwsze skrzypce[/srodtytul]

Kibice Manchesteru szybko zapomnieli o przegranej sprzed tygodnia. Już w 2. minucie ich ulubieńcy przeprowadzili kontrę dzięki, której zdobyli pierwszą bramkę. Podanie Wayne Rooneya wykorzystał Darron Gibson uderzając z dystansu. Bramkarz Bayernu Hans Joerg Butt spóźnił się z interwencją.

Kolejny cios spadł na Bawarczyków po trzech minutach. Antonio Valencia ograł obrońcę i dośrodkował zza pola karnego. Fantastycznym strzałem popisał się Nani. Piłkę uderzył piętą.

W 22. minucie Rooney ucierpiał w starciu z przeciwnikiem. Zaczął kuleć, ale pomoc medyków okazała się zbędna. Rozgrzewkę rozpoczęli rezerwowi napastnicy Manchesteru - Dymitar Berbatow i Federico Macheda, ale po podniesionym kciuku Rooneya ponownie usiedli na ławce.

Pierwsze zagrożenie pod bramką gospodarzy stworzył Bastian Schweinsteiger w 26. minucie. Jego strzał został jednak zablokowany. Jedenaście minut później w sytuacji jeden na jednego z Edvinem Van Der Sarem znalazł się Ivica Olić, ale holenderskiemu bramkarzowi udało się wyłuskać piłkę.

Manchester nie zwalniał tempa. W 40. minucie Valencia znów ograł obrońców i dośrodkował do Naniego. Ten "huknął" pod poprzeczkę, Butt nie miał szans i gospodarze prowadzili już 3:0. Ale odpowiedź Bayernu była błyskawiczna. Olić pokonał Van Der Sara strzałem w krótki róg. Drugą bramkę dla Bayernu mógł w 45. minucie zdobyć Arjen Robben. Bramkarz "Czerwonych Diabłów był jednak na swoim miejscu.

[srodtytul] Zaskakujący ruch Fergusona, wraca Rooney[/srodtytul]

Przegrana w Monachium i kontuzja najskuteczniejszego strzelca Wayne'a Rooneya - rewanżowy mecz z Bayernem nie zapowiadał się dla Manchesteru najlepiej. Ale tuż przed spotkaniem pojawiły się optymistyczne wieści dla fanów "Czerwonych Diabłów". Rooney zagrał od pierwszej minuty.

W pierwszym spotkaniu tych zespołów, wygranym przez ekipę z Bawarii 2:1, reprezentant Anglii doznał kontuzji kostki. Wstępna diagnoza mówiła o dwumiesięcznej pauzie, po dokładnych badaniach okazało się, że wystarczą dwa, góra trzy, tygodnie przerwie. Zagra jednak już po ośmiu dniach. Bayern na Old Trafford przyjechał również wzmocniony. Do składu wrócił Arjen Robben.

[srodtytul]Bordeaux wygrało, ale awansował Olympique[/srodtytul]

W drugim dzisiejszym meczu poznaliśmy półfinalistę, którego wyłoniła wewnątrzfrancuska rywalizacja. Bordeaux gościło piłkarzy Olympique Lyon. Nie odrobiło jednak dwubramkowej straty z pierwszego meczu (1:3).

Bramkę na 1:0 dla gospodarzy strzelił w 45. minucie Marouane Chamakh, ale to było wszystko na co stać było "Żyrondystów".

[ramka][srodtytul] Manchester United - Bayern Monachium 3:2 (3:1)[/srodtytul]

[b]Bramki:[/b] dla Manchesteru - Darron Gibson (3), Nani (7, 41); dla Bayernu - Ivica Olic (43), Arjen Robben (74). Czerwona kartka: Rafael (50-Manchester United).

Sędziował: Nicola Rizzoli (Włochy).

[b] Pierwszy mecz 1:2. Awans - Bayern Monachium.[/b]

[srodtytul] Girondins Bordeaux - Olympique Lyon 1:0 (1:0)[/srodtytul]

[b]Bramka:[/b] Marouane Chamakh (45).

Sędziował: Alberto Undiano Mallenco (Hiszpania).

[b]Pierwszy mecz 1:3. Awans - Olympique.[/b][/ramka]

[srodtytul]II połowa: Przebudzenie Ribery'ego, awans Bayernu[/srodtytul]

Druga część spotkania zaczęła się nie najlepiej dla Manchesteru. Rafael ciągnął za koszulkę Francka Ribery'ego i zobaczył za to drugą żółtą kartkę, która automatycznie zamieniła się w czerwoną. Trudów meczu nie wytrzymał powracający po kontuzji Wayne Rooney. W 55. minucie zmienił go zawodnik defensywny - John O'Shea.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku