Wymęczony awans

Lech przegrał z Interem Baku 0:1, ale lepiej wykonywał rzuty karne. W trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów zagra ze Spartą Praga

Aktualizacja: 22.07.2010 09:36 Publikacja: 22.07.2010 03:34

Bramkarz Krzysztof Kotorowski został bohaterem Poznania, ale to źle świadczy o jego kolegach

Bramkarz Krzysztof Kotorowski został bohaterem Poznania, ale to źle świadczy o jego kolegach

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Mistrzowie Polski przystępowali do rewanżu z Interem Baku w luksusowej sytuacji. Wygrali pierwszy mecz 1:0 i w Poznaniu mogli dyktować warunki.

Zaczęli znakomicie. W pierwszych 10 minutach Azerowie nie tylko nie byli w stanie wyjść za linię środkową, ale nawet kopnąć piłki tak, żeby nie trafiła do któregoś z poznaniaków.

Po bardzo ładnych i szybkich akcjach bliscy zdobycia goli byli Artur Wichniarek, Sławomir Peszko i Manuel Arboleda. Za każdym razem ich trudne strzały bronił Giorgi Łomaja, w tym okresie najlepszy zawodnik na boisku.

Wydawało się, że napór „Kolejorza” musi wreszcie zakończyć się bramką. Ale kiedy po kwadransie nic takiego się nie stało, Azerowie zaczęli grać coraz odważniej. Z piłkarzy Lecha w widoczny sposób uchodziło powietrze. Nie bardzo wiedzieli, jaką metodę znaleźć i coraz częściej nie nadążali za szybko podającymi sobie piłkę przeciwnikami. Gdyby w 22. minucie Robertas Poskus wykazał więcej zimnej krwi, powinien szybką kontrę Interu zakończyć bramką. Kilkanaście minut później Artur Wichniarek trafił w poprzeczkę, ale w tym wypadku można mówić nie o pechu, tylko o tym, że napastnik Lecha zmarnował świetną okazję.

Im dłużej trwał mecz, tym większe męczarnie przeżywali mistrzowie Polski. Grali zdecydowanie słabiej niż w lidze. Niepewna była obrona, bardzo słaba linia pomocy, a sam Wichniarek w ataku, chociaż walczący i ambitny, nie miał siły na 90 minut.

Semir Stilic, którego Lech miał nadzieję kiedyś dobrze sprzedać, po takim występie nie znalazłby miejsca w dobrym klubie. Siergiej Kriwiec z fryzury i opaski na włosach przypominał Diego Forlana i na tym podobieństwo się kończy. Sytuacja, jaką zmarnował w drugiej połowie, będzie mu się śniła po nocach. Każdy lechita szpanował tatuażem, ale kiepsko posługiwał się piłką.

Kiedy Wichniarek, który dołączył do drużyny później i trenował mniej, musiał zejść z boiska, trener Jacek Zieliński nie zastąpił go innym napastnikiem. Przez ostatni kwadrans, a potem przez pół godziny dogrywki Lech grał w ogóle bez napastnika. Wprawdzie Jacek Kiełb ożywił nieco grę, ale niewiele z tego wynikało.

Nieszczęście, które wisiało w powietrzu, spadło na gospodarzy w 84. minucie. Chwilę wcześniej na boisko wszedł Łotysz Girts Karlsons i nim obrońcy zdążyli się połapać, gdzie gra, zdążył już zakończyć płynną akcję golem.

Więcej bramek nie padło, ani w końcowych minutach, ani w dogrywce. Emocje zaczęły się więc dopiero w rzutach karnych. W serii po pięć szanse zmarnowali Sławomir Peszko i Siergiej Kriwiec oraz dwóch Azerów. Przy wyniku 3:3 strzelać musieli wszyscy pozostali na boisku zawodnicy. I każdemu się udawało. O zwycięstwie Lecha zadecydował bramkarz Krzysztof Kotorowski, który najpierw strzelił gola Łomai, a potem obronił jego strzał.

Lech zagrał beznadziejnie, ale awansowali do III rundy kwalifikacji, gdzie zmierzy się ze Spartą Praga. Pierwszy mecz rozegrany zostanie 27 lipca o godz. 20.30 na boisku mistrza Czech.

[ramka][b]Lech Poznań – Inter Baku 0:1 (0:1, 0:0), karne 9:8. [/b]

[b]Bramka: [/b]G. Karlsons (84). Żółte kartki: S. Stilić (Lech); A. Czertoganow, B. Czerwenka, D. Odikadze, G. Karlsons, G. Lomaia, P. Zlatinov (Inter). Sędzia: Milorad Mazić (Serbia). Widzów 13,5 tys.

[b]Lech:[/b] Kotorowski – Wojtkowiak, Arboleda, Bosacki, Gancarczyk - Peszko, Injac, Stilić, Djurdjević (98, Wilk), Kriwiec - Wichniarek (78, Kiełb). [/ramka]

Mistrzowie Polski przystępowali do rewanżu z Interem Baku w luksusowej sytuacji. Wygrali pierwszy mecz 1:0 i w Poznaniu mogli dyktować warunki.

Zaczęli znakomicie. W pierwszych 10 minutach Azerowie nie tylko nie byli w stanie wyjść za linię środkową, ale nawet kopnąć piłki tak, żeby nie trafiła do któregoś z poznaniaków.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. Trybuny na razie świecą pustkami
Piłka nożna
Polskie kluby znają rywali w europejskich pucharach. Z kim zagrają Lech, Legia, Jagiellonia i Raków?
Piłka nożna
Klęska polskiej młodzieżówki. Najgorszy występ w mistrzostwach Europy do lat 21
Piłka nożna
Gareth Southgate też chętny. Zagraniczni trenerzy wysyłają CV do PZPN
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Piłka nożna
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Do PZPN zgłosił się nawet Miroslav Klose