Przez kłopoty z barkiem bramkarza Rody Kerkrade zabrakło na poprzednim zgrupowaniu przed meczem z Norwegią. Teraz przyjechał, ale wczoraj zamiast na boisko pojechał na badania.
– Lekarz powiedział, że to przewlekły uraz, z którym Przemek grał przez długi czas w lidze holenderskiej. Nie może trenować, niewykluczona jest operacja – mówi „Rz" trener bramkarzy Jacek Kazimierski.
W reprezentacji Polski niedawno z bramkarzami był kłopot bogactwa, teraz selekcjoner ma do dyspozycji Grzegorza Sandomierskiego z Jagiellonii Białystok i Sebastiana Małkowskiego z Lechii Gdańsk. Wczoraj wezwany został Wojciech Kaczmarek z ostatniej w tabeli Cracovii. Najbardziej doświadczony jest Sandomierski, który rozegrał do tej pory w kadrze dwa mecze.
– Kontuzje bramkarzom przytrafiają się rzadko, a nam przez ostatnie pół roku odpadło trzech: Łukasz Fabiański, Wojciech Szczęsny i teraz Tytoń – wylicza Kazimierski. Pytany, czy możliwy jest powrót do drużyny Artura Boruca, wylicza jego zalety: – Pod względem sportowym Artur jest nam potrzebny. Grał w Celticu, teraz wywalczył miejsce w Fiorentinie. Wyróżnia się nie tylko na tle polskich bramkarzy, ale w ogóle w Europie. Ale czy możliwe jest, by Smuda pogodził się z Borucem? Uważam, że nie.
Selekcjoner od przegranego 0:6 meczu z Hiszpanią nie powołuje do kadry Tomasza Kuszczaka z Manchesteru United. Bramkarza mamy też w Realu Madryt, nazywa się Jerzy Dudek. Latem chce zmienić klub, by grać i znaleźć się w kadrze na Euro.