Losy spotkania rozstrzygnął w 45. minucie Damjan Bohar, którego świetnym podaniem obsłużył Sasa Żivec. Bohar, w sytuacji sam na sam, wygrał pojedynek z obchodzącym w dniu meczu 40. urodziny Arkadiuszem Malarzem - relacjonuje Onet.
Mecz był pierwszym, od czasu przerwy spowodowanej pandemią, spotkaniem Ekstraklasy rozgrywanym z udziałem publiczności. Na stadion weszło 4021 fanów Zagłębia Lubin (mecze rozgrywane są bez udziału kibiców gości).
ŁKS od 39. minuty grał w dziesiątkę po tym jak za dwie żółte kartki boisko musiał opuścić Jakub Wróbel.
Przed wyrzuceniem go z boiska Wróbel zdobył gola, ale sędzia - po analizie VAR - stwierdził, że przed pokonaniem bramkarza strzałem głową odepchnął obrońcę i bramka nie została uznana.
Grający w osłabieniu ŁKS mógł wyrównać w 90. minucie - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Maciej Dąbrowski uderzał piłkę głową, ale futbolówka trafiła w słupek.