W sobotę Polacy pokonali w Siedlcach Litwę 3:0, a we wtorek w Legionowie Łotwę 4:1. Bramki Litwinom wbijali zawodnicy Widzewa: Mariusz Stępiński dwie, Bartłomiej Pawłowski jedną. Gole w meczu z Łotwą strzelali: Paweł Wszołek (Polonia), Kacper Przybyłko (FC Koeln), Bartłomiej Pawłowski i Piotr Zieliński (Udinese). Mecz był dość dobry i nietypowy. Sędzia już w 25. minucie usunął z boiska kapitana Polski Dominika Furmana (Legia) i Łotysza Valerijsa Šabalę, a w 52. pokazał czerwoną kartkę naszemu obrońcy Julienowi Tadrowskiemu (Pogoń Szczecin).
Wszystkim za zbyt ostrą grę. Na boisku było więc dość luźno. Ale i wcześniej, i w takiej sytuacji Polacy przeprowadzili wiele akcji. Niektóre z nich były ładniejsze od tych w meczu z Ukrainą. Wszystkie bramki padły właśnie po przygotowanych akcjach. Tylko ostatnią Piotr Zieliński strzelił po efektownym indywidualnym rajdzie, w którym minął bodajże trzech przeciwników. Zrobił to już wtedy, kiedy Polacy mieli w polu tylko dziewięciu graczy.
Drużyna do lat 21 jest bezpośrednim zapleczem pierwszej reprezentacji. Grają w niej piłkarze urodzeni w roku 1992 i młodsi. Jest ważna nie tylko dla trenerów, mogących obserwować potencjalnych kandydatów do pierwszej kadry. W czerwcu U-21 rozpocznie mecze eliminacyjne do mistrzostw Europy. Naszymi przeciwnikami w grupie są: Malta, Turcja, Grecja i Szwecja. Zaczniemy od spotkania z Maltą 7 czerwca.
W tym roku czeka nas aż siedem meczów, a w przyszłym zaledwie jeden. Będą odbywać się w tych samych terminach, w których gra pierwsza reprezentacja. PZPN postanowił, że „stadionem narodowym” dla tej drużyny będzie stadion Cracovii. Tam odbędą się wszystkie mecze, których gospodarzem jest Polska.
Trener kadry U-21 Marcin Dorna awansował na to stanowisko po ubiegłorocznym sukcesie z reprezentacją juniorów U-17, która w mistrzostwach Europy zajęła trzecie miejsce.