Gran Derbi: Neymar show

Ligi zagraniczne. Brazylijczyk bohaterem Barcelony. Borussia lepsza od Schalke. Gol Błaszczykowskiego.

Publikacja: 27.10.2013 21:00

Neymar, nowy książę Camp Nou

Neymar, nowy książę Camp Nou

Foto: AFP

Jeszcze rok temu mówił, że jest fanem Leo Messiego i śni o grze u boku Argentyńczyka. Kiedy latem trafił na Camp Nou, powtarzał, że rozpiera go duma, że będzie kolegą takiego geniusza. W sobotę Neymar przyćmił i Messiego, i Cristiano Ronaldo. Udowodnił, że 57 mln euro, jakie wydała na niego Barcelona, było dobrą inwestycją.

O takim debiucie w Gran Derbi marzy każdy, udaje się nielicznym. Neymar dał gospodarzom prowadzenie już w 19. minucie, stając się najmłodszym zdobywcą gola w El Clasico. Strzał 21-letniego Brazylijczyka nie był mocny, piłka odbiła się jeszcze od nogi Raphaela Varane'a i wpadła do bramki. W drugiej połowie mógł podwyższyć wynik, ale tym razem przegrał pojedynek z Diego Lopezem. Nie zmieniło to jednak pochlebnych ocen.

„L'Equipe" nazywa go nowym księciem Camp Nou. Neymar był jednym z najaktywniejszych zawodników na boisku, biegał, walczył, pracował dla kolegów. Gdy w 83. minucie opuszczał boisko, żegnała go owacja na stojąco. Barcelona prowadziła już wtedy 2:0, bo Alexis Sanchez oszukał zwodem Varane'a i lobem pokonał Lopeza.

Real mimo wielu prób (Ronaldo, Angel Di Maria i Karim Benzema, który uderzył w poprzeczkę) trafił dopiero w doliczonym czasie (Jese), na wyrównanie było za późno.

Spektakl niestety zepsuli sędziowie. Alberto Undiano Mallenco nie podyktował jedenastki za faul Javiera Mascherano na Ronaldo. – Wszyscy widzieli karnego z wyjątkiem arbitra – denerwował się Carlo Ancelotti. – Zostaliśmy skrzywdzeni – powtarzali za trenerem piłkarze Królewskich, którzy żądali także jedenastki za zagranie ręką Adriano.

Pogubił się również Ancelotti. Garetha Bale'a wystawił na środku ataku (po godzinie zmienił go Benzema), Sergio Ramosa jako defensywnego pomocnika, a dla Alvaro Moraty w ogóle nie znalazł miejsca na ławce. „Ancelotti i sędzia zakuli Madryt w kajdany. Trener rozmontował zespół" – skomentował „As". Barcelona pozostaje liderem, wyprzedza Real o sześć punktów.

Swoje Gran Derbi mieli też kibice Schalke i Borussii Dortmund. – Zdobyliśmy dwa mistrzostwa Niemiec, graliśmy w finale LM, ale wszyscy i tak wypominają mi dwie porażki z Schalke w poprzednim sezonie – mówił przed meczem w Gelsenkirchen Juergen Klopp. W poprzednich derbach Zagłębia Ruhry Jakub Błaszczykowski asystował przy golu Roberta Lewandowskiego, teraz sam trafił do bramki, chwilę po wejściu na boisko w 71. minucie (zmienił Pierre'a-Emericka Aubameyanga, strzelca pierwszego gola). Lewandowski błyszczy w LM, ale w Bundeslidze nie zdobył bramki od trzech meczów.

Przed spotkaniem doszło do scen, które na niemieckich stadionach widać rzadko. Kibice Borussii odpalili race, rzucali nimi w sektor Schalke i na boisko, jedna z nich prawie uderzyła Romana Weidenfellera, który postanowił załagodzić sytuację na trybunach. – To wstyd – przyznał Klopp.

Bayern Monachium znów zaczął słabo, przegrywał u siebie z Herthą 0:1, ale tak jak z Mainz tydzień temu rozpędzał się z każdą minutą, zwyciężył 3:2 i obronił pozycję lidera. – Nie mogę powiedzieć ludziom, by przychodzili na stadion dopiero w drugiej połowie. Musimy nauczyć się grać od początku – powiedział Pep Guardiola.

Bayer Leverkusen pokonał 2:1 Augsburg, a Sebastian Boenisch podawał przy golu Simona Rolfesa na 1:1. Polska asysta zdecydowała także o porażce Marsylii z Reims (2:3). Dośrodkowanie Grzegorza Krychowiaka w doliczonym czasie wykorzystał Prince Oniangue.

Na Wyspach znów głośno o naszych bramkarzach. Wojciech Szczęsny został uznany za najlepszego zawodnika meczu Crystal Palace – Arsenal (0:2). Angielskie media prześcigają się w pochwałach, jego interwencje nazywają spektakularnymi i heroicznymi. Przy stanie 1:0 i liczebnej przewadze gospodarzy (czerwona kartka Mikela Artety) Polak zbił na poprzeczkę uderzenie Joela Warda, a po chwili obronił jedną ręką strzał Mile'a Jedinaka.

Czyste konto już szósty raz w tym sezonie zachował Artur Boruc. Nie miał wiele pracy, Southampton pokonał Fulham 2:0 i do prowadzącego w tabeli Arsenalu traci cztery punkty. Manchester United uniknął kolejnej wpadki, dwukrotnie przegrywał na Old Trafford ze Stoke, ale zwyciężył 3:2 po golu rezerwowego Javiera Hernandeza.

Jeszcze rok temu mówił, że jest fanem Leo Messiego i śni o grze u boku Argentyńczyka. Kiedy latem trafił na Camp Nou, powtarzał, że rozpiera go duma, że będzie kolegą takiego geniusza. W sobotę Neymar przyćmił i Messiego, i Cristiano Ronaldo. Udowodnił, że 57 mln euro, jakie wydała na niego Barcelona, było dobrą inwestycją.

O takim debiucie w Gran Derbi marzy każdy, udaje się nielicznym. Neymar dał gospodarzom prowadzenie już w 19. minucie, stając się najmłodszym zdobywcą gola w El Clasico. Strzał 21-letniego Brazylijczyka nie był mocny, piłka odbiła się jeszcze od nogi Raphaela Varane'a i wpadła do bramki. W drugiej połowie mógł podwyższyć wynik, ale tym razem przegrał pojedynek z Diego Lopezem. Nie zmieniło to jednak pochlebnych ocen.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Piłka nożna
Atrakcja jak Wieża Eiffla. Manchester United chce mieć najpiękniejszy stadion
Piłka nożna
Michał Probierz ogłosił powołania. Bez zaskoczeń
Piłka nożna
Jagiellonia i Legia grają dalej, Ekstraklasa awansuje. Będą dwie szanse na Ligę Mistrzów
Piłka nożna
Jagiellonia w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Awans po wielkich nerwach w Belgii
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Piłka nożna
Piłka nożna nie lubi pychy, nie lubi braku pokory
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń