Znowu chcemy uwierzyć

Polska – Słowacja. Dziś we Wrocławiu swój pomysł na reprezentację pokaże Adam Nawałka. Transmisja – TVP 1, 20.45.

Publikacja: 15.11.2013 01:00

Jakub Błaszczykowski i Adam Nawałka. Stary kapitan i nowy trener. Czy z tej mąki będzie chleb?

Jakub Błaszczykowski i Adam Nawałka. Stary kapitan i nowy trener. Czy z tej mąki będzie chleb?

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Korespondencja z Wrocławia

Jeżeli to możliwe, żeby drużyna zmieniła się w kilka dni, to właśnie byliśmy tego świadkami. Nastroje są zupełnie inne, niż podczas kadencji Waldemara Fornalika. Piłkarze są głośni, pobudzeni i mają wrażenie, że wszystko zostało poukładane, a im pozostaje tylko dobrze grać. Wieczorem we Wrocławiu debiut Nawałki w roli selekcjonera zobaczy komplet kibiców. 42 tysiące ludzi znowu chce uwierzyć, że będzie inaczej.

Nawałka wprowadził swoje rządy już pierwszego dnia. Z jednej strony pojawiły się nieznane wcześniej zasady: piłkarze zaczynają jeść, gdy powie „smacznego", kończą, gdy powie „dziękuję".

„Władza to ja" – nowy trener równie często dawał o tym znać podczas treningów. Nie bał się zwrócić uwagi Robertowi Lewandowskiemu, innych prosił o koncentrację i cierpliwość podczas ćwiczeń. Zaczął od ustawienia obrony – ma swój autorski pomysł na formację, która w ostatnich meczach zawodziła najbardziej.

Zasada jest jedna: nieważne, kto gra, ma wiedzieć, co robi. Dla nowego trenera liczy się przede wszystkim taktyka, nie lubi niczego zostawiać przypadkowi. Gdy prowadził Górnika Zabrze, potrafił dokonać zmiany jeszcze przed przerwą, kiedy tylko się zorientował, że któryś z zawodników gra inaczej, niż zakładane było przed meczem. W reprezentacji na pierwszej konferencji przedstawił swój sztab, nie było czekania, jak za Franciszka Smudy. Może nazwiska asystentów kilku zawodnikom nie były znane, ale to trenerowi ma się z nimi dobrze współpracować – piłkarze są od grania.

Zagranie va banque

Z czterech obrońców, którzy zagrają dziś przed Arturem Borucem (Wojciech Szczęsny stanie w bramce we wtorek przeciwko Irlandii,) w kadrze Fornalika był tylko jeden – Artur Jędrzejczyk. Zawodnik z Krasnodaru stworzy duet stoperów z Marcinem Kamińskim z Lecha Poznań.

– W kadrze jestem od kilku lat, ale zawsze przyjeżdżałem po to, żeby się uczyć. Nikt na mnie wyraźnie nie postawił, teraz czuję się zupełnie inaczej – mówi piłkarz. Kamiński po meczu pojedzie na spotkanie reprezentacji młodzieżowej, ale wcześniej dostanie we Wrocławiu 90 minut, by przekonać trenera, że warto wokół niego budować obronę na lata. Zawodnik Lecha Poznań od jakiegoś czasu uchodzi za duży talent.

Piłkarze, na których zdecydował się Nawałka po bokach obrony, to już jednak zagranie va banque. Po prawej stronie – Paweł Olkowski, po lewej – Rafał Kosznik. Nowy trener chce sam sprawdzić, jaka różnica dzieli ekstraklasę od poziomu reprezentacyjnego. Olkowski ma 23 lata, Kosznik 31, w kadrze zadebiutują. Nawałka może okazać się szarlatanem, który widzi to, czego nie jest w stanie dostrzec nikt inny, ale równie dobrze może się ośmieszyć.

Rozmowa przy kawie

– Minęły już czasy, kiedy polegaliśmy na tym, co nam się wydaje. Musimy być pewni tego, co robimy. Liczę na to, że stres, który będzie towarzyszył i mnie, i zawodnikom, będzie pozytywny. Zrobiliśmy tyle, ile się da, żeby na boisku jak najmniej sytuacji mogło nas zaskoczyć, ale to przecież tylko piłka – mówił wczoraj we Wrocławiu Nawałka.

Nowy trener ze starym jeszcze nie rozmawiał. Nawałka nie chciał się sugerować opinią Fornalika na temat niektórych zawodników. Na początku wolał porozmawiać z nimi osobiście, żeby wyrobić sobie opinię bez żadnych sugestii. Strach przed jego rządami był spory, ale – przynajmniej oficjalnie – nawet tym najbardziej doświadczonym piłkarzom podoba się to, że jest tak zdecydowany w wyrażaniu swoich oczekiwań. Znalazł też czas na zwyczajną rozmowę przy kawie, a kiedy w ramach integracji trener zabrał drużynę na ściankę wspinaczkową, wspinał się razem z piłkarzami.

– Jestem pozytywnie zaskoczony relacjami między piłkarzami, a także ich nastawieniem do współpracy. Na treningach jest pełna koncentracja. Wierzę, że w piątek wszyscy zostawią serce na boisku. Czy boję się tego, że po meczu mogę być wzięty za szaleńca? Powiem po piłkarsku: biorę wszystko na klatę. Pierwszy mecz jest bardzo trudny, to wstępny etap, czas na eksperymenty. Kto na trzeźwo analizuje sytuację, ten wie, że nic się nie da zrobić od razu, ale wypracowanie odpowiedniej organizacji gry, zajmie mi dużo mniej czasu, niż w przypadku innych drużyn, które prowadziłem. Dlaczego? Bo mam świetnych piłkarzy, wiele indywidualności – tłumaczył Nawałka.

Pełny stadion

Trener chce, by granie dla reprezentacji było dla piłkarzy największym zaszczytem. Powtarzał kilka razy, że nie będzie tolerował zawodników oszczędzających się albo symulujących faule. Jeśli przeciwnik zobaczy, że Polacy muszą prosić sędziego o pomoc, zobaczy nasze słabości. Kiedy brakuje tchu, trzeba zacisnąć zęby, przebiec jeszcze kilkadziesiąt metrów, a później poprosić o zmianę. Nowa reprezentacja ma pracować jak maszyna.

– To, że na stadionie będzie komplet publiczności, jest dla nas bardzo ważne. Pokazuje, że znowu dostajemy kredyt zaufania. Z naszej strony padło już wiele obietnic, które później nie miały odzwierciedlenia na boisku. Pora, by było inaczej. Jeśli zaczniemy wygrywać, będziemy wreszcie mogli podziękować kibicom za wsparcie – mówi Jakub Błaszczykowski, który dzisiaj wyprowadzi drużynę na boisko, jako nowy-stary kapitan.

Przypuszczalny skład Polaków:

Boruc – Olkowski, Jędrzejczyk, Kamiński, Kosznik – Błaszczykowski, Krychowiak, Jodłowiec, Sobota – Mierzejewski – Lewandowski

Korespondencja z Wrocławia

Jeżeli to możliwe, żeby drużyna zmieniła się w kilka dni, to właśnie byliśmy tego świadkami. Nastroje są zupełnie inne, niż podczas kadencji Waldemara Fornalika. Piłkarze są głośni, pobudzeni i mają wrażenie, że wszystko zostało poukładane, a im pozostaje tylko dobrze grać. Wieczorem we Wrocławiu debiut Nawałki w roli selekcjonera zobaczy komplet kibiców. 42 tysiące ludzi znowu chce uwierzyć, że będzie inaczej.

Pozostało 91% artykułu
Piłka nożna
Chelsea znów konkurencyjna. Wygrywa i zachwyca nie tylko w Anglii
Piłka nożna
Bayern znów nie zdobędzie Pucharu Niemiec. W Monachium myślą już o przyszłości
PIŁKA NOŻNA
Niechciane dziecko Gianniego Infantino. Po co światu klubowy mundial?
Piłka nożna
Polskie piłkarki awansowały na Euro. Czy to coś zmieni?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Piłka nożna
Wielkie pieniądze Orlenu dla PZPN
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska