Sekretarz generalny FIFA Jerome Valcke poinformował dziś, że mistrzostwa świata w 2022 roku, których organizatorem jest Katar, nie odbędą się latem. Zaproponowany przez Międzynarodową Federację Piłkarską termin to okres między 15 listopada a 15 stycznia.
Ogłoszone rozwiązanie wiązałoby się z zawieszeniem klubowych rozgrywek w trakcie sezonu. Taki termin poważnie zakłóciłby przebieg rozgrywek ligowych m.in. w Hiszpanii, Anglii, Włoszech, Niemczech i Francji. Propozycja rozegrania mundialu zimą pojawiały się już wcześniej. - Musimy zaakceptować, że futbol przestał być sportem Europy i Ameryki Południowej. Stał się globalny, co tydzień piłką emocjonują się miliardy ludzi w każdym zakątku świata - tłumaczył w zeszłym roku prezes FIFA Sepp Blatter.
Zbigniew Boniek uważa, że podana dziś informacja może być jeszcze zmieniona. - Myślę, że to nie jest jeszcze decyzja ostateczna. Na razie się spekuluje nad wypowiedzią sekretarza generalnego Valcke'a - powiedział Boniek.
Zdaniem prezesa PZPN pomysł organizowania mistrzostw świata w Katarze na przełomie czerwca i lipca był od początku skazany na porażkę. Panujące w tym terminie temperatury uniemożliwiłyby bezproblemowe zorganizowanie turnieju.
- Problem musiał w końcu wypłynąć, bo w czerwcu i lipcu nie można grać w Katarze. Piłkarze i kibice nie wytrzymaliby fizjologicznie walki z rzeczywistością: upałami i tym, co się tam dzieje - stwierdził Boniek.