Vidic strzelił bramkę uchem

Cztery bramki, dwie niespodzianki i mnóstwo emocji w pierwszych meczach ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów. Barcelona na Camp Nou zremisowała z Atletico 1:1 a Bayern na Old Trafford 1:1 z Manchesterem Utd.

Publikacja: 02.04.2014 00:17

Vidic strzelił bramkę uchem

Foto: AFP

W Anglii Niemcy mieli przewagę przez całą pierwszą połowę. Wydawało się, że lada chwila wbiją bramkę. Ale wydawało się tak przez 45 minut a bramka nie padła. Manchester z konieczności ćwiczył różne warianty gry obronnej. Musiał odpierać ataki nie tylko trzech napastników: Arjena Robbena z prawej strony, Francka Ribery'ego z lewej i Thomasa Muellera na środku, ale i wspierających ich pomocników. Wszyscy chcieli wjechać z piłką do bramki, zamiast strzelać z daleka, ale to oznaka stylu, jaki wprowadza Pep Guardiola. W taki sposób Bayern miażdży swoich przeciwników w Bundeslidze i w większości meczów międzynarodowych. Manchester nie miał wyjścia - musiał ograniczać się do kontrataków. Po jednym z nich Danny Welbeck wyprzedził Jerome'a Boatenga i będąc sam na sam z Manuelem Neuerem nie potrafił przerzucić nad nim piłki. Niemiecki bramkarz zdołał odbić ją ręką. Druga połowa zaczęła się od ataków Manchesteru i teraz goście sprawiali wrażenie zaskoczonych i trochę bezradnych. Efektem tego stanu był gol Nemanji Vidica, zdobyty po rzucie rożnym, wykonywanym przez Wayne'a Rooneya. Serb uderzył piłkę bokiem głowy, trafił uchem, dając gospodarzom niespodziewane prowadzenie.

Dopiero ta strata obudziła Bayern. Sześć minut później Guardiola wpuścił na boisko Mario Mandżukica. Po kolejnych pięciu Chorwat odegrał głową piłkę podaną z prawej strony przez Rafinhę a Bastian Schweinsteiger trafił z kilku metrów w okienko. 1:1. Bayern wciąż miał przewagę i więcej okazji do zdobycia kolejnych bramek, ale Manchester nie ograniczał się już tylko do obrony.

Remis jest małą niespodzianką. Manchester nawet na Old Trafford nie jest w tym sezonie groźny. W rewanżu więcej szans ma Bayern, ale będzie musiał radzić sobie bez ukaranych kartkami Javiego Martineza i Schweinsteigera (druga żółta i czerwona po faulu na Rooneyu).

Mecz na Camp Nou okazał się pechowy dla czołowych piłkarzy obydwu drużyn. Już w 10. minucie z boiska musiał zejść kontuzjowany Gerard Pique a dwadzieścia minut po nim, z tego samego powodu, Diego Costa. Pique zastąpił Marc Bartra, dla którego był to dopiero trzeci występ w Lidze Mistrzów. To nie miało większego wpływu na grę Barcy. Ale Diego Costa to dziś wyjątkowy artysta. Jego zastąpić nie sposób. Jednak to właśnie jego zmiennik - Diego dał Atletico prowadzenie pięknym strzałem z ponad dwudziestu metrów. Barcelonę uratował tym razem nie Leo Messi a Neymar. Jego gol przyniósł gospodarzom wyrównanie. To czwarty z kolei mecz Barcelony z Atletico, zakończony remisem. Rewanże 9 kwietnia.

Barcelona - Atletico Madryt 1:1

Reklama
Reklama

(0:0)

Bramki:

dla Barcelony Neymar (71); dla Atletico Diego (56).

Żółte kartki:

A. Iniesta, J. Alba (Barcelona); Koke, Gabi, A. Turan, Juanfran, Diego, J. Sosa (Atletico).

Sędziował

Reklama
Reklama

F. Brych (Niemcy).

 

Mancheter Utd - Bayern Monachium 1:1

(0:0)

Bramki:

dla ManUtd N. Vidic (57); dla Bayernu B. Schweinsteiger (68).

Reklama
Reklama

Czerwona kartka:

B. Schweinsteiger (90, Bayern, druga żółta). Żółte kartki: Valencia (ManUtd); Javi Martinez, B. Schweinsteiger, M. Mandżukic (Bayern).

Sędziował

C. V. Carballo (Hiszpania).

Widzów

Reklama
Reklama
Piłka nożna
Wszyscy go lubią. Nowym selekcjonerem reprezentacji Polski ma zostać Jan Urban
Piłka nożna
Chelsea wygrała klubowe mistrzostwa świata, ale się nie zatrzymuje. Na transfery wydała już fortunę
Piłka nożna
Lech ma nowych piłkarzy, Legia ma Superpuchar Polski. Niespodzianka w Poznaniu
Piłka nożna
Naukowcy ostrzegają przed upałami. Czy Amerykanie są przygotowani na mundial?
Piłka nożna
Smutny początek sezonu przy Łazienkowskiej. Legia wygrała w ciszy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama