Liżemy ten cukierek przez szybę już od 18 lat. Od kiedy w sierpniu UEFA zatrzymała Legię u bram raju, przyznając Celticowi Glasgow walkower, pozostaje nam ponownie trzymać kciuki za naszych reprezentantów w zagranicznych klubach. Za Roberta Lewandowskiego, który zrobił kolejny krok w karierze, zamieniając Dortmund na Monachium. Łukasza Piszczka i Jakuba Błaszczykowskiego, którzy w Borussii zostali. Wojciecha Szczęsnego i jego Arsenal zapowiadający walkę o kolejne trofea. Sebastiana Boenischa, który z kolegami z Leverkusen podbija Bundesligę.
To postacie pierwszoplanowe w swoich zespołach, ale mamy też kilku aktorów drugiego planu, którzy nie zamierzają być statystami. Arkadiusz Milik rywalizuje o miejsce w ataku Ajaksu Amsterdam. Łukasz Skorupski to zmiennik bramkarza Romy Morgana De Sanctisa. Najmniej w tym towarzystwie znany jest Paweł Cibicki, urodzony w Malmoe i tam grający 20-letni pomocnik, który wciąż nie zdecydował, czy będzie reprezentował Szwecję, czy Polskę. Jak sam jednak powtarza, chce grać dla ojczyzny przodków.
Malmoe w Lidze Mistrzów debiutuje, tak jak Łudogorec Razgrad. Szwecja czekała na to 14 lat, Bułgaria – osiem. – To niewiarygodne, brak mi słów, by opisać to uczucie. Nikt nie napisałby lepszego scenariusza – nie krył radości obrońca Cosmin Moti, który w rewanżu ze Steauą Bukareszt przed serią jedenastek musiał zastąpić w bramce ukaranego czerwoną kartką Władisława Stojanowa (trener wyczerpał limit zmian) i zatrzymał dwa strzały. Łudogorec zwyciężył 6:5.
Mistrz Szwecji nowy rozdział w swojej historii zaczyna dzisiaj w Turynie, mistrz Bułgarii w Liverpoolu. Anfield jest głodne wielkiego futbolu, hymnu LM nie słyszano tam od grudnia 2009 roku. W tej samej grupie są jeszcze FC Basel i broniący trofeum Real Madryt. Wygrać dwa finały z rzędu próbowało już wielu, kończyło się na zapowiedziach. Czy Królewscy będą pierwsi?
Początek sezonu na to nie wskazuje. Drużyna Carlo Ancelottiego straciła już sześć punktów w Primera Division, przegrała także z Atletico dwumecz o Superpuchar Hiszpanii. Nowe gwiazdy (James Rodriguez, Toni Kroos) potrzebują czasu na aklimatyzację, Cristiano Ronaldo na powrót do formy. Portugalczyk przekonuje, że jest w stanie pobić swój strzelecki rekord w LM – 17 goli.