Faworyt jest jeden – to Canarinhos stojący przed szansą wywalczenia szóstego trofeum i wyrównania rekordu Argentyny. Młodzieżowy mistrz Ameryki Południowej, z synem Diego Simeone – Giovannim – w składzie, w Nowej Zelandii nie wyszedł nawet z grupy. To zdarzyło się Argentyńczykom poprzednio 24 lata temu.
Brazylijczycy fazę grupową zakończyli z kompletem punktów, pokonując Nigerię (4:2), Węgry (2:1) i Koreę Północną (3:0). Potem rozprawili się w serii rzutów karnych z Urugwajem (5-4) i Portugalią (3-1), by w półfinale rozbić 5:0 Senegal. Serbowie turniej zaczęli od porażki z Urugwajem (0:1), ale awans z pierwszego miejsca dały im zwycięstwa nad Mali (2:0) i Meksykiem (2:0). Droga do finału była ciężką przeprawą: dogrywka z Węgrami (2:1), karne z USA (6-5) i znów dogrywka w kolejnym meczu z Mali (2:1).