Mecz w Lizbonie mógł rozczarować tych, którzy liczyli na powtórkę z rozrywki. W styczniu, jeszcze w fazie ligowej, Barcelona zaliczyła spektakularny powrót, odrobiła trzy bramki straty i pokonała Benfikę 5:4.
Wtedy grała jednak w pełnym składzie, a w środę już od 22. minuty musiała sobie radzić w osłabieniu. Czerwoną kartkę dostał Pau Cubarsi za faul na wychodzącym na czystą pozycję rywalu.
Wojciech Szczęsny bohaterem Barcelony
To zwykle Lewandowski był pierwszoplanową postacią meczów z Benfiką (dziewięć goli w pięciu ostatnich spotkaniach), ale sytuacja sprawiła, że tym razem główna rola przypadła Szczęsnemu.
Polak miał wiele pracy, jeszcze zanim boisko opuścić musiał Cubarsi. Kilka razy ratował drużynę przed utratą bramki, a Benfica z czasem poczynała sobie coraz śmielej, czując, że jest szansa na zwycięstwo.
Czytaj więcej
Barcelona wraca do Lizbony, gdzie w styczniu stworzyła z Benficą pasjonujące widowisko. Paris Saint-Germain zmierzy się z Liverpoolem.