Weekend nie mógł się ułożyć dla Liverpoolu lepiej, bo potknął się zarówno Arsenal (0:1 z West Hamem), jak i Nottingham Forest (3:4 z Newcastle), a w środę oba zespoły zmierzą się ze sobą, więc ich strata do lidera z Anfield może się jeszcze powiększyć.
Dziś strata ta wynosi odpowiednio 11 i 17 punktów. Nawet biorąc pod uwagę, że drużyna Arne Slota ma za sobą jeden mecz więcej, to na tym etapie sezonu i tak przepaść. Tym bardziej, że siedem z pozostałych 11 spotkań rozegra przed własną publicznością.
Premier League. Niesamowita seria Liverpoolu
Po tym, jak Liverpool odniósł na Etihad pierwsze ligowe zwycięstwo od 2015 roku, angielska prasa ogłosiła koniec wyścigu o tytuł i napisała, że na Anfield mogą już przygotowywać fetę. Trudno przypuszczać, by lider roztrwonił taką zaliczkę, skoro nie przegrał już 23 meczów Premier League z rzędu.
Czytaj więcej
Zimowe okno transferowe rozkręca się powoli, ale kilka gwiazd futbolu musi w najbliższym czasie zdecydować, gdzie zagra w kolejnym sezonie. Kontrakty kończą się w czerwcu m.in. Mohamedowi Salahowi, Cristiano Ronaldo i Neymarowi.
- To było bardzo trudne zwycięstwo. Musieliśmy umiejętnie się bronić, cierpieliśmy, ale teraz powinniśmy się cieszyć. Nieczęsto się tu wygrywa. W każdej innej lidze taka przewaga byłaby bardzo komfortowa, ale nie w tej. Przed nami jeszcze 11 spotkań, ale rzeczywiście znajdujemy się w dobrym położeniu - przyznał Arne Slot.