Stefan Szczepłek: Czy leci z nami Michał Probierz? Efekty pracy są średnie

Rok pracy Michała Probierza w roli selekcjonera reprezentacji Polski jest niezły tylko pod względem statystycznym, bo poziom gry piłkarzy nie daje powodów do optymizmu.

Publikacja: 16.10.2024 12:35

Michał Probierz

Michał Probierz

Foto: PAP/Leszek Szymańsk

Nasi piłkarze od października 2023 roku rozegrali piętnaście meczów. Wygrali siedem i przegrali cztery, tyle że pokonali Wyspy Owcze (2:0), Łotwę (2:0), Estonię (5:1), Ukrainę (3:1), Turcję (2:1) oraz Szkocję (3:2), a przegrali spotkania najważniejsze, czyli z Holandią (1:2) i Austrią (1:3) na Euro 2024 oraz Chorwacją (0:1) i Portugalią (1:3) w Lidze Narodów. To budzi niepokój.

Probierz ma luksusowe warunki pracy. Od momentu, gdy Zbigniew Boniek jako prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN) zwolnił Jerzego Brzęczka, co było decyzją bardzo nieludzką oraz niesprawiedliwą, kolejni selekcjonerzy raczej nie powinni nimi zostać. Paulo Sousa przyszedł na gotowe i miał bilans meczów podobny do tego, który tworzy Probierz, a  był trenerem od stycznia do grudnia 2021 roku.

Czytaj więcej

Polska - Chorwacja 3:3. Nareszcie cieszyła ich piłka

Michał Probierz i Cezary Kulesza. Dwaj przyjaciele z Białegostoku

Czesław Michniewicz to było kompletne nieporozumienie pod każdym względem. Pracował podobnie, jak Sousa, bo od stycznia do grudnia 2022 roku. Fernando Santos nie wytrzymał nawet tyle. Stracił pracę po dziewięciu miesiącach kolejnego roku. Ich zatrudnił już prezes Cezary Kulesza.

Probierza też, jednak ten wybór spotkał się z krytyką. Panowie są kolegami z Białegostoku, a jeśli nawet prezes konsultował z kimkolwiek decyzję, jego władza w PZPN jest nieograniczona i nikt nie ośmieli się jej podważyć. Czy ktoś wie jak wygląda wiceprezes do spraw szkolenia Maciej Mateńko i co on ma do powiedzenia? A przecież to jest  jeden z dwóch najważniejszych, obok wiceprezesa do spraw organizacyjno–finansowych, działaczy związku.

Jest tajemnicą poliszynela, że Kulesza spotkał się przed wyborem trenera z faworytem wielu kibiców oraz części dziennikarzy Markiem Papszunem, ale tylko po to, żeby mieć alibi. I im bardziej Probierz zapewniał, że o jego nominacji decydowały kwalifikacje i osiągnięcia, tym bardziej – nie przekreślając ich – mało kto mu wierzył.

Probierz, wiedząc o poparciu prezesa robi, co chce, i podejmuje czasami kontrowersyjne decyzje, zawsze tłumacząc je dobrem reprezentacji

Bardzo dobrze, kiedy selekcjoner może czuć wsparcie prezesa i nawet po porażkach liczyć na jego pomoc. A ponieważ wielu jest w Polsce trenerów, którzy nie są admiratorami metod szkoleniowych Probierza i podważają jego kompetencje – głównie z zazdrości i ci, którzy go dobrze znają - jego praca pozostaje pod ciągłym nadzorem. Z punktu widzenia selekcjonera to nie ma większego znaczenia. Wiedząc o poparciu prezesa robi, co chce, i podejmuje czasami kontrowersyjne decyzje, zawsze tłumacząc je dobrem reprezentacji.

Reprezentacja Polski. Czy powołania Probierza to prowokacja?

Selekcjoner powinien mieć własne zdanie. Ma prawo powołać każdego, jeśli widzi, że skorzysta drużyna. Tyle że trafia czasami kulą w płot. Można odnieść wrażenie, że niektóre z jego decyzji mają charakter prowokacji, bo w każdym meczu na boisko wychodzi inna jedenastka, a trener przez rok nie znalazł optymalnego składu. Jest konsekwentny jedynie w sprawie gry trzema obrońcami, mimo że efekty są słabe. Jedynie w trzech z piętnastu meczów Polacy nie stracili bramki: z Wyspami Owczymi, Łotwą i Walią.

Niezależnie od tego, ilu zawodników jest zaangażowanych w działania obronne, często bohaterem zostaje bramkarz. Jak nie Wojciech Szczęsny to Łukasz Skorupski, a przecież w meczu z Chorwacją Marcin Bułka też odbił piłkę po strzale „nie do obrony”. Jeśli trener będzie uparcie trzymał się takiego ustawienia linii defensywnej, to niech poszuka odpowiednich wykonawców. Z Janem Bednarkiem, Sebastianem Walukiewiczem, Pawłem Dawidowiczem daleko nie zajedziemy.

Czytaj więcej

Co musi się stać, by Polska awansowała do ćwierćfinału Ligi Narodów

Tylko w czterech ostatnich meczach Ligi Narodów Polacy stracili już dziewięć bramek, a więc o dwie więcej, niż zdobyli. Z tych siedmiu tylko jedną strzelił napastnik (Robert Lewandowski ze Szkocją), a po dwie pomocnicy (Piotr Zieliński, Sebastian Szymański) i wahadłowy (Nicola Zalewski).

Możliwości Lewandowskiego zbyt często nie są odpowiednio wykorzystywane. Kapitan, kiedy nie może doczekać się podania, cofa się w środkowe strefy boiska, a wtedy zazwyczaj nikt nie zajmuje jego pozycji z przodu. Ani jeden z typowych środkowych napastników ostatniego roku – Karol Świderski, Krzysztof Piątek, Adam Buksa - poza nielicznymi błyskami nie daje gwarancji skuteczności. Dlatego rolę egzekutorów czasami biorą na siebie inni.

Dlaczego zarzuty wobec Roberta Lewandowskiego nie mają sensu

Zarzuty wobec Lewandowskiego, dotyczące jego wieku oraz związanych z nim ograniczeń, na razie nie mają sensu. Skończył w sierpniu 36 lat, a lepszego nie mamy. 39-letni Cristiano Ronaldo został w ostatnią sobotę najstarszym piłkarzem, który wbił gola reprezentacji Polski. Jego rówieśnik Luka Modrić przez cały mecz dyrygował grą Chorwatów i trener ani myślał zdejmować go z boiska. A Lewandowski rozpoczął wtorkowe spotkanie na ławce rezerwowych.

Czytaj więcej

Stefan Szczepłek: Polska - Chorwacja 3:3. Emocje zamiast punktów

Trener musi szukać, ale zbyt duża liczba zmian rodzi chaos. W grze Polaków nie ma schematów, ponieważ za każdym razem na boisko wychodzi kto inny i nim się zawodnicy ze sobą poznają, kończy się mecz oraz zgrupowanie a na następne już kilku nie dostanie powołania. Budowanie drużyny należy tymczasem do trenera. Dostał posadę jako teoretycznie najlepszy w kraju i jeśli nie spełnia oczekiwań powstaje pytanie, czy rzeczywiście nie ma lepszych. Sam Probierz znany jest z tego, że ma własne zdanie i jeśli dziesięć osób mówi mu, że coś jest czarne, on odpowiada, że jednak białe.

Jeśli spojrzy się na listę piłkarzy, jacy w ostatnim roku wystąpili w reprezentacji, można się w kilku przypadkach złapać za głowę. Niektórych się nie pamięta, a o niektórych nie wiadomo, gdzie grają. Patryk Peda, Jakub Kałuziński, Mateusz Wieteska, Karol Struski, Paweł Bochniewicz, Tomasz Kędziora, Mateusz Bogusz, z polskiej ligi zaś Patryk Dziczek, Filip Marchwiński, Bartosz Salamon, Mateusz Wdowik... Lista jest długa.

Nawet jeśli w niektórych przypadkach powołanie było uzasadnione, a zawodnikowi mecz się nie udał, trener go skreślał, nie biorąc pod uwagę okoliczności. Tak było chociażby z Boguszem, debiutującym z Chorwacją w Osijeku. Jakie wahania nastrojów musiał przechodzić Taras Romanczuk, który nieźle grał w barażu z Walią, strzelił bramkę w sparingu z Ukrainą, nie odstawał od Holendrów, a mimo to selekcjoner przestał na niego stawiać, bo wolał bezbarwnego Bartosza Slisza?

Czytaj więcej

Polska - Niemcy. Remis, który dał awans na mistrzostwa Europy do lat 21

Wydaje się, że rok to wystarczająco dużo na zbudowanie drużyny, do której - w zależności od potrzeb - dodaje się tylko nowe elementy. Tym bardziej, że trenerem jest Polak doskonale znający realia, oglądający dziesiątki meczów i mający nieograniczone możliwości wyjazdów za granicę. Efekty pracy Probierza są jednak średnie. Imponował pościg za Chorwatami, lecz bardziej wynikało to z ambicji zawodników niż z organizacji gry. Minął rok, a nie było jeszcze meczu, który stałby się kamieniem węgielnym pod nową drużynę, która zacznie nas zachwycać.

Nasi piłkarze od października 2023 roku rozegrali piętnaście meczów. Wygrali siedem i przegrali cztery, tyle że pokonali Wyspy Owcze (2:0), Łotwę (2:0), Estonię (5:1), Ukrainę (3:1), Turcję (2:1) oraz Szkocję (3:2), a przegrali spotkania najważniejsze, czyli z Holandią (1:2) i Austrią (1:3) na Euro 2024 oraz Chorwacją (0:1) i Portugalią (1:3) w Lidze Narodów. To budzi niepokój.

Probierz ma luksusowe warunki pracy. Od momentu, gdy Zbigniew Boniek jako prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN) zwolnił Jerzego Brzęczka, co było decyzją bardzo nieludzką oraz niesprawiedliwą, kolejni selekcjonerzy raczej nie powinni nimi zostać. Paulo Sousa przyszedł na gotowe i miał bilans meczów podobny do tego, który tworzy Probierz, a  był trenerem od stycznia do grudnia 2021 roku.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Polska - Chorwacja 3:3. Nareszcie cieszyła ich piłka
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Polska - Chorwacja 3:3. Emocje zamiast punktów
Piłka nożna
Co musi się stać, by Polska awansowała do ćwierćfinału Ligi Narodów
Piłka nożna
Niemiec poprowadzi piłkarską reprezentację Anglii
Piłka nożna
Anglicy się nie spieszą. Nowego trenera ciągle brak