Kilka tygodni temu, w spotkaniu o Puchar Gampera, Barcelona przegrała z Monaco aż 0:3. To był jej ostatni sprawdzian przed startem sezonu i choć miał tylko charakter towarzyski, u większości kibiców wzbudził niepokój.
Strach szybko jednak ustąpił miejsca entuzjazmowi, bo gdy przyszło do rywalizacji o punkty, Katalończycy wygrali wszystkie pięć meczów ligowych, zdobyli w nich aż 17 bramek, zostawiając za plecami Real i Atletico.
Czytaj więcej
Ruszyła nowa Liga Mistrzów. Bayern Monachium rozbił 9:2 Dinamo Zagrzeb. Real Madryt zwycięstwo 3:1 nad Stuttgartem zapewnił sobie dopiero w końcówce.
– Możemy strzelać jeszcze więcej goli – przekonuje Hansi Flick. I jest to miła odmiana po czasach, gdy Barcelonę satysfakcjonowały jednobramkowe zwycięstwa. – Pracujemy znacznie więcej, ciężej i widać to w meczach – podkreśla Pedri.
Trener Barcelony Hansi Flick lubi mieć kontrolę
Znakomite wyniki sprawiły, że Duma Katalonii zaczęła być wymieniana w gronie faworytów do wygrania Ligi Mistrzów, za Manchesterem City i Realem Madryt, a 17-letni Lamine Yamal trafił na okładkę dziennika „L’Equipe” obok takich gwiazd futbolu, jak Kylian Mbappe, Erling Haaland, Ousmane Dembele i Harry Kane.